Prosna Zdziechowice - 0:5 - LZS Gronowice
Bramki zdobyli: 3x Krzysztof Kowol, 1x Bartosz Greś, 1x Marcel Jantos
Asystowali: Marcel Jantos, Krzysztof Kowol, Sebastian Prochota, Bartosz Greś
W dniu dzisiejszym (tj.24 wrzesień 2014r.) o godzinie 17:00 rozegraliśmy zaległy mecz w Kowalach przeciwko Prośnie Zdziechowice, który wcześniej błędnie został uznany za walkower.
Wbrew naszym oczekiwaniom, drużyna Zdziechowic pojawiła się w pełnym składzie z ławką rezerwowych jednak to nie przeszkodziło naszym chłopakom w kontrolowaniu meczu.
Od samego początku nasi chłopcy naciskali na obronę przeciwników, nie obyło się jednak bez kontr Prosna, które były zażegnywane raz po raz przez dobrze dysponowaną obronę. Jednak to nie zatrzymało naszych zawodników i w 20 minucie po obronionym strzale bramkarza, Krzysztof Kowol umieścił piłkę w niestrzeżonej bramce.
Po tej bramce zdominowaliśmy widowisko, chłopaki grali bardzo pewnie w obronie, a skrzydła wodziły za nos co rusz bocznych obrońców. W środku nie brakowało wymian podań, a nasi napastnicy popisywali się rajdami.
W 30 minucie meczu po dośrodkowaniu naszego kapitana praktycznie z linii obrony, Krzysztof Kowol posłał piłkę obok bramkarza do bramki strzelając tym samym swoją drugą w tym meczu bramkę.
Do końca połowy graliśmy równie pewnie i gdy wydawało się już, że stan meczu utrzyma się do końca, nasz środkowy pomocnik Bartosz Greś zagrał do Krzysztofa Kowola, który piękną prostopadłą piłką pozwolił naszemu pomocnikowi na oddanie potężnego strzału lewą nogą obok rąk bezradnego bramkarza. Bramka ta była niewątpliwie ozdobą tej połowy jak i meczu. Zaraz po radości usłyszeliśmy dźwięk gwizdka.
Druga połowa zaczęła się trochę chaotycznie, drużyna ze Zdziechowic po zmianie napastnika stała się agresywniejsza i utrzymywała się dłużej przy piłce próbując skonstruować akcje. Ich marzenia na strzelenie bramki i próbę wyrównania meczu zmiótł jednak w 60 minucie Krzysztof Kowol po dokładnym podaniu Marcela Jantos, strzelając swoją trzecią bramkę i zdobywając cudownego hat-tricka w tym spotkaniu.
Mimo kilku usilnych prób gospodarzy, nasza gra nie ustępowała tej z pierwszej połowy, a kilka niefortunnych akcji ratował sam bramkarz. W 70 minucie mierzonym podaniem Bartosz Greś otworzył drogę do bramki naszemu drugiemu napastnikowi Marcelowi Jantos, który wykorzystał tą okazję doskonale ustanawiając tym samym wynik spotkania.
Mimo dalszych natarć nie byliśmy w stanie już zdobyć bramki kolejne 20 minut, a na boisku pojawiło się aż 5 rezerwowych troszkę wyprowadzając nasz rytm gry z prawidłowego, co jednak nie skończyło się niepotrzebną utratą bramki.
Mecz należał do tych, które ogląda się z miłą chęcią, nie tylko dzięki pięciu trafieniom, ale również dzięki efektownej grze naszego zespołu. Bardzo pewnie w dzisiejszym meczu zagrał Marcel Jantos popisując się największą ilością rajdów i zwodów. Na miano zawodnika meczu zasłużyły jednak dwie inne osoby, a mianowicie nasza główna 'armata' Krzysztof Kowol i piekielnie skuteczny w odbiorze Bartosz Wojcieszek.
To co pokazywali dziś nasi zawodnicy niewątpliwie zasługuje na ogromne brawa, mimo obaw zrobiliśmy co należało i chwała nam za to.