UKS Dulowa - SPRiN Regulice 3:3 (1:2)
Bramki: 2x Rafał Brzezoń 7', 20', Robert Starzykiewicz 55'
SPRiN: Piwowarczyk- Prasak, M. Matusik, Starzykiewicz, Praszek- Sikora, Lizoń, Brzezoń, Seremak, Knapik- Turek (15' Jamro)
Nierówne boisko utrudniało składną grę obu drużynom w dzisiejszym meczu. Jedyną słuszną taktyką była gra dalekimi podaniami, gdyż nie było mowy o szybkich podaniach po ziemi. Pierwszy strzał Regulic przyniósł od razu bramkę. Po wyrzucie piłki z autu w pole karne obrońca wybił głową piłkę przed pole karne, gdzie przyjął i wolejem uderzył Rafał Brzezoń, piłka przeszła między rękami i nogami bramkarza i wpadła do siatki. W 15 minucie po ostrym faulu (którego jednak nie wiedzieć czemu nie odgwizdał sędzia) kontuzji doznał Krzysztof Turek i musiał opuścić boisko, w jego miejsce pojawił się Paweł Jamro. Już jego pierwsza akcja przyniosła kolejną bramkę dla Regulic. Jamro dostał piłkę w polu karnym i umiejętnie się zastawił przed obrońcą, który go sfaulował, a sędzia wskazał na 11 metr. Z uwagi na nieobecność etatowego wykonawce, Pawła Matusika, który leczy kontuzje pleców, do piłki podszedł Rafał Brzezoń i pewnym strzałem podwyższył wynik meczu. W kolejnej akcji po rzucie rożnym, Paweł Jamro uderzył piłkę głową, ale odbiła się od słupka. Po dobrych pierwszych 30 minutach, zawodnicy Regulic jakby przespali ostatnie 15 minut, w których oddali inicjatywę gospodarzom. Skrzydłowy dośrodkował w pole karne, gdzie zamykający akcję na dalszym słupku zawodnik Dulowej przy biernej postawie bramkarza Regulic zdobył bramkę kontaktową. Dulowa mogła wyrównać jeszcze przed przerwą, ale napastnik będąc na czystej pozycji na 5 metrze nie trafił w światło bramki.
W drugiej połowie Dulowa ruszyła do odrabiania strat. Zagrozili już w pierwszej akcji, ale strzał napastnika obronił Piwowarczyk. Regulice odpowiedziały w najlepszy możliwy sposób. W 55 minucie po dalekim wyrzucie Seremaka z autu piłka minęła bramkarza Dulowej, a celnym strzałem głową bramkę zdobył Robert Starzykiewicz. To raczej koniec dobrych wiadomości z meczu dla Regulic. Gospodarze stwarzali coraz większe zagrożenie i bramka wisiała w powietrzu. 2 strzały obronił Piwowarczyk, aż w końcu, nie wiedzieć czemu... wbił sobie piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w okolicach 80 minuty. Niedługo później sędzia dopatrzył się zagrania ręką Starzykiewicza. Rzut karny bardzo pewnie wykorzystał gracz Dulowej. W samej końcówce szarżującego napastnika sfaulował przed polem karnym Maksymilian Prasak, a sędzia z tylko dla siebie znanego powodu wskazał na 11 metr. Co dziwniejsze to fakt, że zarówno sędzia główny jak i boczny w rozmowach z protestującymi graczami Regulic przyznali, że początek faulu był przed polem karnym, ale w polu karnym również. Bardzo kontrowersyjna decyzja. Strzał zawodnika, który chwilę wcześniej zamienił karnego na bramkę, obronił Piwowarczyk utrzymując wynik remisowy.
Z jednej strony z uwagi na obronionego karnego w ostatniej akcji meczu, można się cieszyć ze zdobytego punktu, ale z uwagi na fakt prowadzenia 3:1 i sposobu jaki kolejny raz tracimy bramki trzeba przyznać że jest to bardziej strata 2 punktów, niż zysk 1. Obie ekipy nie mogą być zadowolone z tego rezultatu. W następnej kolejce SPRiN zagra na własnym boisku z Fablokiem. Początek meczu w niedzielę 7 października o 16:00
Opis meczu, wraz z nagranymi kilkoma jego fragmentami dostępny również na stronie przełomu, autorstwa Michała Koryczana, https://przelom.pl/23864-w-meczu-dulowej-z-regulicami-emocje-siegnely-zenitu-wideo.html