PRiN Regulice - Promyk Bolęcin 2:1 (1:0)
Bramki: 2x Filip Seremak
SPRiN: Piwowarczyk - Prasak, Lizoń, M. Matusik, Starzykiewicz - Sikora, Maj (80' Grębski), K. Turek (85' Zimoląg), Knapik (40' Praszek) - Seremak
Spotkanie toczone w pełnym słońcu nie było porywającym widowiskiem, wysoka temperatura dawała się we znaki obu drużyn co odzwierciedlało się w grze.
SPRiN wykorzystał już pierwszą groźną okazję. W pole karne dośrodkował Robert Starzykiewicz, piłka odbiła się jeszcze od obrońcy i doszedł do niej Filip Seremak, który mocnym wolejem nie dał szans bramkarzowi rywali na skuteczną interwencję. Przez większość meczu gra toczyła się w środkowej części boiska. Bolęcin zagrożenie stwarzał głównie poprzez dośrodkowania, zarówno z akcji jak i rzutów rożnych, ale nie przyniosły one rezultatu. Po stronie Regulic okazję mieli Brzezoń, Sikora oraz Seremak, ale strzały były niecelne. Goście najgroźniejszą akcję stworzyli w ostatniej minucie pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła pod nogi zawodnika będącego na 16 metrze, który bez zastanowienia uderzył z woleja, piłkę na poprzeczkę sparował Piwowarczyk.
W drugiej połowie śmielej do ataku ruszyli goście, Regulice ograniczyli się do kontrataków. Brakowało momentami wsparcia w ataku dla napastnika, w wielu akcjach osamotniony z przodu był Filip Seremak. To wlaśnie Seremak miał świetną okazję do podwyższenia wyniku, w indywidualnej akcji minął 3 obrońców i wyszedł sam na sam, ale jego strzał obronił bramkarz Bolęcina. Ataki gości były coraz groźniejsze i w końcu przyniosły im bramkę wyrównującą. W 70 minucie skrzydłowy zagrał wzdłuż pola karnego, a zamykający akcję napastnik umieścił piłkę w siatce. Zdobyta bramka dodała wiatru w żagle gościom, którzy chcieli zgarnąć pełną pulę i tym bardziej ruszyli do ataku, ale brakował im dokładności w kluczowych momentach akcji. SPRiN wyprowadził za to jeden zabójczy kontratak. W 80 minucie Prasak dośrodkował w pole karne, piłka trafiła do Seremaka, który pewnym strzałem w dalszy róg bramki wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Ostatnie 10 minut to skuteczne rozbijanie ataków Bolęcina, dwukrotnie mogli doprowadzić do remisu, ale najpierw napastnik uderzył prosto w Piwowarczyka, a w końcówce groźne dośrodkowanie przeciął Starzykiewicz.
SPRiN inkasuje na swoim koncie niezwykle ważne 3 punkty, dzięki którym odskakujemy Lgocie właśnie na taki dystans punktowy, oraz dochodzimy do Zalasu na 1pkt, a w środe zmierzymy się właśnie z Victorią Zalas.