SPRiN Regulice - Victoria Zalas 3:3 (1:2)
Bramki: 2x Krzysztof Turek, Paweł Jamro
SPRiN: Piwowarczyk- Ciupek, M. Matusik, Banaś, J. Ciołek- Ciombor, P. Matusik, Jamro, M. Warzecha, M. Turek (80' D. Warzecha)- K. Turek
Dla obu ekip było to bardzo ważne spotkanie. Przed meczem obie drużyny doznały 3 porażek. Mecz lepiej rozpoczęli goście, ale byli niedokładni w decydującej fazie akcji. Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić gospodarze i to właśnie SPRiN zdobył pierwszą bramkę. Ciombor zagrał prostopadłą piłkę do Krzysztofa Turka, a ten w sytuacji sam na sam pewnie umieścił piłkę w siatce. Zalas ruszył do ataku nie chcą zanotować 4 porażki z rzędu. Po rzucie wolnym dla Regulic goście ruszyli z kontrą, obrońca dalekim wykopnięciem szukał napastnika, Łukasz Ciupek głową próbował przeciąć podanie, ale tylko je przedłużył, na przedpolu wślizgiem interweniował Piwowarczyk, piłka trafiła pod nogi przeciwnika, który mimo asysty kilku przeciwników znalazł miejsce w polu karnym by oddać strzał doprowadzając do remisu. Chwilę później Victoria miała świetna okazję by wyjść na prowadzenie. Skrzydłowy zagrał wzdłuż pola karnego, a zamykający akcję napastnik wślizgiem próbował wbić piłkę do bramki, ofiarną interwencją popisał się Piwowarczyk oddalając zagrożenie. Najlepszą okazję dla SPRiN-u zmarnował Paweł Matusik, po otrzymaniu podania od Pawła Jamro w sytuacji sam na sam nie trafił w bramkę, gdyby zagrał na lewą stronę to Turek miałby pustą bramkę. Pod koniec pierwszej połowy bardzo kontrowersyjną decyzję podjął sędzia, do pracy którego zawodnicy obu ekip mieli spore pretensje, bardzo często uzasadnione. Po rzucie wolnym i niepewnej interwencji bramkarza, napastnik gości był w świetnej okazji by strzelić bramkę, ale w ostatniej chwili wślizgiem piłkę daleko w aut wybił Banaś, sędzia nie wiedzieć czemu dopatrzył się faulu Banasia i dodatkowo pokazał mu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Rzut karny pewnie został zamieniony na bramkę.
W drugiej połowie minimalną przewagę mieli gospodarze, Victoria rzadko zagrażała bramce Piwowarczyka. Starania gospodarzy przyniosły efekt, piłkę w polu karnym otrzymał Turek, który po starciu z rywalem padł na ziemię, sędzia wskazała na drugi w tym meczu rzut karny. Sam poszkodowany podszedł do piłki i trafił w samo okienko bramki. Niedługo później Ciombor zagrał w pole karne do Pawła Jamro, a ten trafił obok interweniującego bramkarza wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Wyniku nie udało się jednak utrzymać do końca meczu. W końcówce napastnik gości zagrał prostopadłą piłkę do wprowadzonego wcześniej zawodnika, który dzięki biernej postawie Damiana Warzechy znalazł się w sytuacji sam na sam doprowadzając do remisu. Wynik nie uległ już zmianie.
Gra w obronie, to jest główny problem drużyny z Regulic. Zespół traci zdecydowanie za dużo bramek, po 4 meczach liczba straconych wynosi aż 18. Ta formacja wymaga zdecydowanej poprawy przed kolejnymi spotkaniami. Okazja do poprawy w najbliższą sobotę, SPRiN zmierzy się na wyjeździe ze Zgodą Byczyną, początek spotkania o godz 16:00.