W porównaniu z meczem w Rzgowie trener Karasiński dokonał jednej zmiany. W miejsce Marcina Jaśkiewicza zagrał pozyskany z Widoku Skierniewice pomocnik Witold Kurzawa. A mecz ku pewnemu zaskoczeniu rozpoczął się od ataków gości. Jednak to Andrespolia przeprowadziła pierwszą groźną akcję kiedy piłkę rozegrali między sobą Gumel, Niżnikowski i Wilk. Dośrodkowanie po ziemi Wilka przeszło obok interweniującego Jaworskiego ale piłkę na róg wybił wślizgiem obrońca Startu. Powoli piłkarze w niebieskich strojach zaczęli przejmować inicjatywę. I gdy oczekiwano od nich bardziej skutecznych akcji jeden z piłkarzy Andrespolii sfaulował za środkową linią napastnika gości. Do dośrodkowania najwyżej wyskoczył Kulpa który jednak nie dał rady złapać śliskiej piłki. Ta odbita od jego rąk spadła na pole karne. W zamieszaniu pod naszą bramką najprzytomniej zachował się Kazimierczak który uderzył na bramkę. Piłka odbiła się od lewego słupka bramki Damiana i wpadła do siatki. Goście od 15 minuty prowadzili 1 – 0.
Po stracie bramki gospodarze jeszcze energiczniej zaatakowali bramkę przeciwników. Tym bardziej, że Start jakby zadowolony z prowadzenia cofnął się do defensywy nastawiając na grę z kontry. Taka taktyka okazała się mało skuteczna gdy w 23 minucie rzut rożny wykonywał Wilk. Zagrał piłkę do Kurzawy a ten uderzył na bramkę. Jednak jego strzał odbił Jaworski a piłka spadła pod nogi Niżnikowskiego który z kilku metrów wpakował ją do siatki.
W 33 minucie Andrespolia przeprowadziła szybką kontrę po jednym z nielicznych ataków drużyny przyjezdnej. Prawą stroną poszedł Kopa i precyzyjnie na wysokości pola karnego gości wrzucił piłkę na głowę do Estemberga który dopełnił formalności zdobywając drugą bramkę dla Andrespolii. Jeszcze kibice dobrze nie usiedli po zdobytej bramce a już było 2 – 2. Tym razem pech dopadł naszą drużynę. Kępka zagrał piłkę do Kulpy a ta odbiła się tak niefortunnie od nogi Dawida że wpadła do naszej bramki. W pierwszej połowie Andrespolia miała jeszcze szanse na zdobycie prowadzenia po akcji Gumela i Kopy. Jednak dośrodkowanie Damiana do Effiego było trochę za mocne i piłka opuściła plac gry.
W 53 minucie bardzo dobrze zagrał piłkę do Estemberga Kurzawa. Dzięki temu Efi wyszedł sam na sam z bramkarzem Startu i strzałem w długi róg po raz drugi wyprowadził Andrespolię na prowadzenie. W 60 minucie „dzieła dopełnił” Damian Kopa który otrzymawszy piłkę od Kurzawy uderzeniem z szesnastu metrów zdobył czwartego gola.
Piłkarze z Brzezin jeszcze raz zaatakowali w ostatnim kwadransie. Najlepszą sytuację mieli po rzucie rożnym wykonywanym przez Lewandowskiego. Piłka trafiła wtedy bezpośrednio w słupek i wyszła w Pole.
Andrespolia była w tym meczu zespołem grającym szybciej, z polotem a przede wszystkim skuteczniej. Bardzo dobre spotkanie rozegrał debiutujący w Andrespolii Kurzawa oraz Kopa, Gumel i Leonow. Start natomiast w miarę dobrze radził sobie w środku boiska jednak jego akcje kończyły się na linii 16 – 20 metrów, a celne strzały można było policzyć na palcach jednej ręki. Widać, że drużynie tej potrzebne jest zgranie. W zespole gości można wyróżnić strzelca pierwszej bramki Kaźmierczaka oraz Lecha i Lewandowskiego.