Już w 1minucie Andrespolia przeprowadziła składną i szybką akcję gdy z lewej strony piłkę do Niżnikowskiego zagrywa Wilk. „Niżnik” przechodzi w środkową strefę linii 16 metrów i uderza na bramkę gospodarzy. Piłka odbija się od obrońcy i w niewielkiej odległości mija prawy słupek. Dwie minuty później tzw. spadem próbuje zaskoczyć Wilczyńskiego ponownie Niżnikowski , ale ten w niesamowitej robinsonadzie wyłapuje piłkę.
I znów dwie minuty później. Prawą stroną pola karnego przedziera się Kopa. Mija obrońcę któremu pozostaje tylko sfaulowanie pomocnika Andrespolii aby uchronić swój zespół przed utratą bramki. Sędzia odgwizduje rzut karny a do piłki podchodzi Gumel. Niestety, uderza zbyt lekko sygnalizowanym strzałem w lewy róg bramki gospodarzy. Wilczyński wyczuwa intencje naszego zawodnika i wybija piłkę na aut.
Gra uspokaja się na 10 minut. Chociaż przewagę ma zespół gości to żadna z drużyn niw wypracowuje sobie dogodnej do zdobycia bramki sytuacji. Dopiero w 15 minucie daje o sobie znać Estemberg który strzałem z 18 metrów próbuje zaskoczyć bramkarza gospodarzy. W 24 minucie daleki wykop Kulpy i piłka dolatuje pod pole karne PTC do Estemberga. Damian mija obrońcę i zagrywa do dobrze ustawionego Wilka. Ale strzał Przemka znów broni bramkarz gospodarzy.
W 25 minucie PTC przeprowadza pierwszą groźną akcję. Lewą stroną sunie kontratak gospodarzy. Piłka jest przerzucona na prawą stronę do Bartosa a ten niewiele namyślając się uderza z powietrza ale piłka mija lewy słupek bramki Kulpy skręcając w prawo i opuszcza boisko.
Dochodzi 30 minuta gry. Z lewej strony dośrodkowuje na pole karne do Estemberga Wilk, a Damian mimo asysty obrońców i interwencji bramkarza kieruje piłkę do siatki. Andrespolia prowadzi 1 – 0.
W 32 i 33 minucie żółte kartki otrzymuje dwóch piłkarzy Andrespolii. Najpierw kartkę ogląda Kępka z faul na Cukierskim a za chwilę siedzący na ławce rezerwowych Dulas za komentowanie decyzji sędziego. Gra robi się nerwowa co wykorzystują gospodarze. W 37 minucie naszego bramkarza próbuje zaskoczyć z dystansu Kling ale piłka mija bramkę.
Na szczęście piłkarze Andrespolii opanowują sytuację i przeprowadzają w doliczonym czasie dwie groźne akcje. Najpierw Niżnikowski zamiast próbować uderzać z pierwszej piłki po podaniu Estemberga próbuje ją przyjąć. W efekcie piłkę przejmują obrońcy PTC. Chwilę później ładnie główkuje Leonow po zagraniu Kopy z rzutu rożnego ale piłka trafia w poprzeczkę. Pierwsza połowa kończy się skromnym prowadzeniem Andrespolii 1 – 0.
Po wyjściu na drugą część meczu trener Karasiński każe rozgrzewać się wszystkim piłkarzom rezerwowym. Wiadomo, że zespół Andrespolii dotychczas często źle wchodził w mecz właśnie w drugiej odsłonie i dlatego trener chce mieć pod ręką zawodników gotowych do natychmiastowych zmian.
Niestety, ta reguła się potwierdza. Co prawda drużyna z Wiśniowej Góry cofnęła się do defensywy ale gra wygląda już lepiej niż w kilku ostatnich meczach. W 51 minucie dobry wślizg Pawła Leonowa ratuje zespół „zielono – biało – niebieskich” przed utratą bramki. „Wiśniówka” próbuje szybkich kontr ale robi to nieskutecznie. Jest za mało ruchu w liniach ofensywnych a szybkie rajdy Kopy są przerywane faulami przez obrońców. Za jeden z nich żółty kartonik ogląda Hetmanek z PTC. Niestety, w 58 minucie „żółtą” dostaje też Kurzawa za dyskusję z sędzią.
W 61 minucie pierwsza szybka i składna akcja Andrespolii w tej części meczu. „Efi” otrzymuje prostopadłą piłkę od Kurzawy. Mija środkowego obrońcę PTC i z linii końcowej wrzuca piłkę do wbiegającego w pole bramkowe Niżnikowskiego. Niestety, Tomek jest spóźniony o ułamek sekundy i piłka trafia w słupek.
W 65 minucie trener Karasiński wprowadza do gry Felczaka w miejsce Niżnikowskiego. W odpowiedzi trener PTC Tomasz Stolarczyk też dokuje zmiany. Za Klinga wchodzi Otomański. Jednak to Andrespolia ma przewagę. W 70 minucie na 2 – 0 podwyższa Witek Kurzawa po zamieszaniu podbramkowym.
W 75 minucie za Estemberga na boisko wchodzi Eisihard a minutę później goście prowadzą już 3 – 0 po najładniejszej akcji w tym meczu. Z prawej strony boiska piłkę do Kurzawy zagrywa wprowadzony 10 minut wcześniej Felczak a Kurzawa z pierwszej piłki podaje w tempo do wbiegającego w obręb „szesnastki” Wilka. Ten uderza od razu półgórną piłkę na bramkę Wilczyńskiego który rozpaczliwie próbuje ją wybić. Niestety, strzał jest tak mocny i precyzyjny że nie ma on najmniejszych szans na jego obronę.
Andrespolia w 83 minucie zdobyła czwartą bramkę ale błąd sędziego bocznego sprawił, że nie została ona uznana. Wychodzący do piłki Kopa był w momencie podania ponad metr przed linią obrony PTC. Sędzia Guzelaydin najpierw wskazał na środek boiska a potem po konsultacji z bocznym nakazał wznowienie gry od bramki.
W doliczonym czasie pierwszy w tym meczu błąd popełnił bramkarz gospodarzy Wilczyński który tak podał do swojego obrońcy, że piłkę przejął Felczak i zagrał ją do Eisiharda. Tomek wysokim lobem przerzucił piłkę nad bramkarzem ale ta uderzyła w górną część poprzeczki i wyszła na aut.
Niedługo potem sędzia odgwizdał koniec spotkania.
Cieszy coraz lepsza i skuteczna gra naszej drużyny. Dobry mecz rozegrała para stoperów Kępka – Leonow oraz Kurzawa którego przyjście do drużyny bardzo wzmocniło środek pola. Odzyskała moc formacja ofensywna która w pięciu ostatnich meczach zdobyła 17 bramek co daje 3,4 bramki na mecz.
Niepokoi natomiast zbyt duża ilość żółtych kartek. Problem ten powtarza się już od dłuższego czasu i ma to wymiar nie tylko finansowy ale w efekcie prowadzi do osłabienia drużyny i w kluczowym meczu może zabraknąć podstawowych zawodników w składzie. Przykładowo w dzisiejszym meczu tylko jedna kartka była za faul. Dwie piłkarze otrzymali za tzw. dyskusje i komentowanie decyzji a jedna za opóźnianie gry. Rozumiem, że emocje meczowe biorą górę tak samo jak troska o to aby nakarmić pewne zwierzę ale czy naprawdę warto?