W niedzielę 12. października Wesoła Zadąbrowie pokonała na własnym boisku Pogórze Dubiecko 4:1. Obie drużyny przystąpiły do starcia w osłabionych składach. W zespole z Dubiecka zabrakło m.in. grającego trenera Grzegorza Gierczaka. W naszych barwach zabrakło z kolei: Zięby, Sobola (pauza za żółte kartki), Chmiela (pauza za czerwoną kartkę), Karasia i Nogi. Dodatkowo część zawodników wystąpiła w meczu z niewyleczonymi urazami. Mimo początkowych problemów Wesoła odwróciła losy spotkania, zwyciężając pewnie po bramkach Hołuba i Demskiego.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście i to oni zaraz po pierwszym kwadransie wyszli na prowadzenie. Strata piłki Radka Jarocha na środku doprowadziła do dośrodkowania z lewej strony boiska. W polu karnym lepiej odnalazł się Jakub Bury i z 5. metra wpakował piłkę do bramki. Kilka minut później goście byli bliscy kolejnego trafienia. Lekki strzał głową w środek bramki nie mógł jednak zaskoczyć Jacka Mazura. Wesoła doprowadziła do wyrównania w 24. minucie. Akcja Rafała Wacha lewą stroną boiska zakończyła się dośrodkowaniem, którego nie zdołał przeciąć Kamil Hołub. Do piłki doszedł jednak Konrad Demski po czym sfaulowany został przez obrońcę gości. Rzut karny na bramkę zamienił Hołub. Bramka na 2:1 padła po kolejnej akcji wspomnianej trójki. Rzut wolny szybko rozegrał Hołub, z obrońcą Pogórza poradził sobie Wach, a Demski trafił do pustej bramki. Najlepszy strzelec Wesołej na kolejne trafienie czekał zaledwie 4. minuty, wykorzystując rzut wolny z bocznej części boiska. Drugą połowę rozpoczęła kolejna trójkowa akcja. Z lewej strony boiska piłkę dośrodkował Demski, Wach zgrał ją do Hołuba, a ten przestrzelił obok słupka. Napastnik Wesołej zrehabilitował się kilka minut później, strzelając na 4:1. Bramkę wypracował Patryk Dybisz, mijając wcześniej obrońców Pogórza. Moment po rozegraniu piłki od środka drugą żółtą kartę za faul otrzymał R. Jaroch. Grający w przewadze goście z Dubiecka zagrozili naszej bramce tylko w jednej akcji. Najpierw zawodnik z Dubiecka trafił w słupek, z dobitką w świetny sposób poradził sobie Mazur, a kolejny strzał był już zbyt lekki. W innych sytuacjach zawodnicy Pogórza próbowali głównie uderzeń z dystansu, które nie przynosiły pożądanego skutku. Grająca w osłabieniu Wesoła ograniczyła swoje ataki, a mimo to stworzyła sobie jeszcze kilka groźnych okazji. Najpierw, w sytuacji sam na sam, bramkarza gości nie zdołał pokonać Demski. Później indywidualną akcją próbował Hołub, jednak zarówno z jego strzałem jak i dobitką Demskiego poradził sobie bramkarz. Kilka minut przed końcem spotkania Wesoła strzeliła piątą bramkę, której sędzia nie zaliczył z powodu wcześniejszego wyjścia piłki za linię końcową. Mecz zakończyła akcja Kamila Łosia, który świetnym podaniem obsłużył Sebastiana Gerczaka. Wprowadzony minutę wcześniej napastnik z Zadąbrowia nie zdołał jednak trafić do siatki. Wesoła wygrała w ten sposób kolejne spotkanie na własnym boisku. Zwycięstwo przesunęło naszą drużynę na 4. miejsce w ligowej tabeli.