Na boisku w Komornikach gospodarze podejmowali szóstą w ligowej tabeli Spartę Przedmoście. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się zwycięstwem LZS-u 3:8 na terenie Sparty. Sobotni pojedynek również zakończył się dobrze dla LZS-u, który wygrał 4:1.
Początek meczu to była dominacja piłkarzy z Komornik. Sparta miała sporą zagwozdkę, by przedrzeć się przez zasieki LZS-u. Podania wymieniane przez przyjezdnych zostawały momentalnie przerywane, a co za tym idzie ciężko było im stworzyć składną akcję, która mogłaby zagrozić bramce Szeląga.
Czujność bramkarza przyjezdnych, jako pierwszy, przetestował Grzegorz Cierpiała. Skrzydłowy gospodarzy zdecydował się na strzał z powietrza z około 25 metrów. Piłka zmierzała w samo okienko bramki, lecz od straty bramki uchronił Spartę słupek. Około 30 minuty na prowadzenie wyszli gospodarze. Fenomenalnym zagraniem popisał się Mateusz Tasarz, który dograł futbolówkę za linię obrony do nadbiegającego Dawida Kowala, który głową skierował piłkę do siatki.
Nie trzeba było długo czekać, aby Spartanie doprowadzili do remisu. Wychodzący z bramki Mateusz Szeląg źle ocenił lot piłki. Pierwszy przy futbolówce znalazł się napastnik gości i głową przelobował golkipera gospodarzy. Losy spotkania szybko się odwróciły. Tym razem to gospodarze nie pozwolili nacieszyć się gościom ze zdobytej bramki. Z lewej strony boiska Krystian Baryczkowski dośrodkował futbolówkę w pole karne, a gdy każdy już myślał, że sytuacja została opanowana przez obrońcę Sparty, Rafał Baryczkowski sprytnym trąceniem piłki skierował ją obok bezradnego bramkarza gości. Wynik do przerwy 2:1.
Druga część meczu rozpoczęła się od licznych ataków na bramkę Szeląga. Przyjezdni chcieli jak najszybciej doprowadzić do remisu, lecz szczelna defensywa Komornik odpierała ataki. Po jednym z ataków gości, kontratak przeprowadzony przez LZS przyniósł efekt w postaci rzutu karnego. Krystian w szesnastce mijał obrońcę, a ten dopuścił się faulu na naszym skrzydłowym. Jedenastkę pewnie wykorzystał starszy z braci Baryczkowskich - Rafał. Rywale w dalszym ciągu starali się zdobyć bramkę kontaktową, lecz na posterunku stał Mateusz Szeląg, który bronił strzały Spartan.
Przed końcem spotkania trzecim trafieniem popisał się popularny Bary, który oddał strzał w dalszy róg bramki, nie dając przy tym szans bramkarzowi gości na dobrą interwencję. Asystentem przy tej bramce był Dawid, który głową przedłużył dośrodkowanie jednego z obrońców. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 4:1.
Już za tydzień Komorniki jadą do Niechlowa, by tam rozegrać jeden z ważniejszych spotkań w tej rundzie.