Sokół Pniewy
Sokół Pniewy Gospodarze
0 : 1
0 2P 1
0 1P 0
Czarni Wróblewo
Czarni Wróblewo Goście

Bramki

Sokół Pniewy
Sokół Pniewy
Stadion Miejski w Pniewach
90'
Czarni Wróblewo
Czarni Wróblewo

Kary

Sokół Pniewy
Sokół Pniewy
41'
Michał Gucia Niesportowe zachowanie
43'
Patryk Janeczek Nierozważny atak na nogi
60'
Maciej Cieślak Niesportowe zachowanie
Czarni Wróblewo
Czarni Wróblewo
43'
Kornel Biedziak Nierozważny atak na nogi
82'
Bartłomiej Biedziak Przerwanie korzystnej akcji
88'
Łukasz Stromczyński Niesportowe zachowanie

Relacja z meczu

Autor:

Andrzej Konieczny

Utworzono:

18.04.2015

Kolejne derby powiatu odbyły się na Stadionie Miejskim w Pniewach.

Pierwszą dogodną sytuację stworzyli sobie piłkarze pniewskiego Sokoła. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego na pole karne przed szansą znalazł się Michał Brychczyński, lecz nie zdołał umieścić piłki w bramce, ta poszybowała nad poprzeczką. Odpowiedź gości mogła nadejść trzy minuty później.

Piłka po strzale jednego z graczy przyjezdnych skozłowała w polu karnym, lecz złapał ją w rękawice Jarosław Ławniczak.

Szósta minuta to najdogodniejsza sytuacja gospodarzy. Robert Sobkowiak posłał piłkę w stronę pola karnego. Wystartował do niej sprintem Maciej Cieślak. Tobiasz Konieczny wybiegł z bramki i ciałem zablokował strzał pomocnika niebiesko-czerwonych.

Kolejne minuty to strzały Cieślaka i Daniela Hajdukiewicza, które nie były wstanie zagrozić bramkarzowi Czarnych.

Dwunasta minuta to znakomita sytuacja dla gości na objęcia prowadzenia. Marcin Chorzępa najpierw uprzedził jednego z obrońców gospodarzy, a chwilę później ograł drugiego. Strzał zakończył się jedynie na bocznej siatce. Minutę później Czarni mieli kolejną okazję. Źle wypiąstkował piłkę w polu karnym Ławniczak. Piłkarz gości nie zdołał mimo próby jej przyjąć, więc skończyło się na rzucie rożnym.

W 17 minucie przyjezdni przeprowadzili akcję prawym skrzydłem. Piłka po zagrania w polu karne przez jednego z jej graczy nie została zatrzymana przez żadnego z piłkarzy Sokoła. Zdołała ona trafić do niepilnowanego drugiego z graczy Czarnych, który posłał ją obok bramki.

Ledwo upłynęły dwie kolejne minuty, a po raz kolejny musiał interweniować bramkarz Sokoła. Ławniczak „sprzątnął” sprzed nosa piłkę Chorzępie piąstkując ją na aut.

W 23 minucie Patryk Janeczek próbował zaskoczyć Koniecznego. Piłka po strzale z rzutu wolnego wykonywanego w okolicach linii środowej boiska tuż przy ławkach rezerwowych nabrała rotacji. Bramkarz wróblewskiej drużyny najpierw odbił piłkę w górę jedną ręką, a po chwili zdołał ją już bezpiecznie złapać przez nikogo nienękany.

Upłynęły dwa kwadranse i Cieślak zdecydował się na strzał po ziemi. Piłka minęła jednak o centymetry lewy słupek. Chwile później bramkarz gospodarzy źle piąstkował piłkę i ta spadła za jego plecy. Jeden z graczy przyjezdnych próbował wpakować ją do siatki, ale sędzia uznał, że w tej sytuacji faulował piłkarza Sokoła.

Jedenaście minut przed końcem pierwszej połowy Tomasz Najewski starał się zaskoczyć z rzutu wolnego Koniecznego, lecz ten zdołał wyczuć jego intencje i rzucił się w odpowiedni róg bramki wybijając piłkę za linię końcową boiska.

W 67 minucie Wróblewo powinno objąć prowadzenie. Chorzępa wbiegł prawie bez przeszkód w pole karne i znalazł się sam na sam z Ławniczakiem. Nogi bramkarza pniewskiego Sokoła okazały się jednak przeszkodą nie do pokonania.

Cztery minuty później po raz kolejny piąstkował w polu karnym piłkę Ławniczak, nie dając się pokonać Chorzępie.

Niecały kwadrans przed końcem meczu Chorzępa dopiął swego. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Szymona Anioła piłka trafiła na głowę Chorzępy, który posłał ją na dłuższy słupek. Lecąca nad głową bramkarza gospodarzy piłka wpadła do siatki i zapewniła wygraną wróblewskiej jedenastki.

W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry nurkował w polu karnym Hubert Ratajczak, lecz piłka nie zdołała wpaść do bramki.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?