Po ostatniej porażce na własnym boisku piłkarze Clescewii przystąpili do meczu z Lasem Puszczykowo mocno zmotywowani. Od pierwszych minut trwał frontalny atak i ostre ostrzeliwanie bramki drużyny Lasu Puszczykowo. Już w 2 minucie Łukasz Szymczak strzelił mocno pod poprzeczkę ale bramkarz gości był na posterunku. W 5 minucie po akcji prawą stroną boiska groźnie ponownie strzela Łukasz Szymczak. W 8 minucie po rzucie z rogu wykonywanym przez Łukasza „Grajka” piłka zatańczyła na linii bramkowej ale nie wpadła do bramki. Podobnie było w 15 minucie po rzucie wolnym również wykonywanym przez tego samego zawodnika. W 17 minucie goście mogli objąć prowadzenie ale napastnik gości w sytuacji sam na sam z Adrianem Pruszyńskim nie trafił do bramki. Co nie udało się gościom udało się gospodarzom. W 21 minucie piękną wymianą podań popisali się Łukasz „Grajek” i „Bert” Jadowski , który umieścił piłkę w bramce gości. 4 minuty później za zagranie ręką w polu karnym sędzia podyktował rzut karny, który pewnie zamienił na bramkę Michał „Masztal”. W 27 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się „Deka” Nawrocki ale strzelił obok bramki. W 43 minucie podanie Łukasza „Grajka” na przedpole bramki Lasu wykorzystał … niespodziewanie obrońca gości strzelając samobójczego gola.
W drugiej połowie zawodnicy Clescevii nie zamierzali spocząć na laurach. Przewaga w rozegraniu piłki stała się jeszcze większa. W 57 minucie po dośrodkowaniu Łukasza „Grajka” ponownie ten sam zawodnik gości zagrał ręką w polu karnym . Sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił etatowy wykonawca rzutów karnych w Clescevii Michał „Masztal. Ponadto sędzia ukarał zawodnika gości drugą żółtą kartką i odtąd drużyna Lasu grała w osłabieniu. 2 minuty później przy rzucie wolnym dla gości stojący w murze Łukasz „Grajek” dotknął piłkę ręką i sędzia podyktował rzut karny dla gości. Znakomicie spisał się nasz bramkarz kapitan drużyny Adrian „Prucha”, który odbił strzał zawodnika Lasu na słupek zapobiegając stracie bramki. Od tego momentu Clescevia jeszcze podkręciła tempo akcji i kolejne gole były kwestią czasu. Sporo sytuacji do zdobycia bramki zostało w fatalny sposób zmarnowanych m.in. przez Marcina „Matysa”, Łukasza „Frącka” i Bartka „Kaliego”. Ten ostatni jednak naprawił swój błąd w 75 minucie dobrze wykonując wyćwiczony na treningu rzut z rogu, po którym mocnym strzałem popisał się Michał „Masztal”, a piłkę do bramki dobił „Bert” Jadowski. Wreszcie w 82 minucie swoją dobrą grę w tym meczu udokumentował zdobyciem bramki Michał „Masztal” zdobywając bramkę głową po rzucie wolnym wykonywanym przez Łukasza „Frącka”. Był to bez wątpienia najlepszy występ piłkarzy Clescevii w obecnym sezonie.