ZWYCIĘŻYŁA SIŁA I RUTYNA…
Niedzielne spotkanie z Victorią Parczew zapowiadało wielkie święto piłkarskie w Leśnej Podlaskiej. Oba zespoły mają ogromne aspiracje na grę w klasie okręgowej. Na stadionie tego dnia zgromadziła się dość liczna grupa kibiców, aby dopingować swoje zespoły w walce o ligowe punkty. Dla obu drużyn było do dość istotne mecz, Agrosport liczył na pełną pulę i powiększenie czy utrzymanie przewagi punktowej do zespołów z Wisznic i Parczewa, zaś Victoria liczyła , że tylko zwycięstwo pozwoli zbliżyć się do zespołów z czuba tabeli.
Zanim jednak na boisko wyszły zespoły seniorów, mecz rozegrali juniorzy. Spotkanie zakończyło się remisem, wydaje się, że sprawiedliwym wynikiem. Zespół Agrosportu prowadzony przez Daniela Nogaczewskiego wystąpił w składzie: GÓRA HUBERT – OLESIEJUK PAWEŁ, GŁADZKI DAMIAN, CHWESIUK ŁUKASZ/74’ORLUK DAWID/, NIEDŹWIEDŹ KACPER/41’ICZKOWSKI PRZEMYSŁAW/ - MITURA DOMINIK/68’ MITURA MATEUSZ/, FFĄFARA DANIEL, NAUMIUK ŁUKASZ, KROSZKA MICHAŁ/65’ NOWICKI DAWID/ - DUDEK MARCIN/ 41’ POTOMSKI TOMASZ/, GRABIEC JAKUB.
GOLE: NAUMIUK ŁUKASZ – 8’, DUDEK MARCIN – 40’
Spotkanie zakończyło się wynikiem 2 – 2.
Pięć minut przed godziną szesnastą oba zespoły w towarzystwie sędziów spotkania: p. Jarosława Tura, Leszka Łukaszuka i Pawła Madonia wyszły na murawę.
Już od pierwszych minut bramkę gości zaatakowali piłkarze z Leśnej. W 1’ blisko pola karnego zespołu Victorii faulowany został Artur Szymański. Piłka posłana w pole karne z rzutu wolnego została w porę wybita likwidując zagrożenie bramkowe. W 4’ faulowany został Celiński Tomasz, również blisko pola karnego. Piłka posłana w pole karne ponownie została wybita przez solidną obronę Parczewa w tym meczu. W 5’ spotkania po akcji Agrosportu, Damian Kwiatkowski z prawej strony boiska posłał doskonałą piłkę długą piłkę na lewą stronę pola karnego , pomocnik Artur Szymański tym razem nie zamknął dobrze stronę. Do 8’ meczu gości raczej bronili się przed naporem zespołu z Leśnej niż atakowali bramkę gospodarzy. Jednak rzut rożny wykonany przez Victorii, stworzył pierwsze zagrożenie bramkowe. W 10’ próbę uderzenia piłki na bramkę gości podjął Damian Kwiatkowski, jednak piłka była bardzo niecelna. W 13’ świetną indywidualną akcją prawą stroną popisał się Dawid Samociuk, jednak piłka posłana w pole karne do Łukasza Malinowskiego , który za późno zamknął lewą stronę. W 18’ Tomasz Celiński posłał prostopadłą piłkę w pole karne, do której doszedł Romaniuk Krzysztof i uderzył w poprzeczkę. W 19’ Szymański Artur posłał piłkę w pole karne z rzutu rożnego. Gości wybili ją na aut. Piłkę z autu w pole karne posłał Kamil Burda. Za każdym razem obrońcy z Parczewa byli na miejscu. Z małymi przerwami , gdzie na boisku przeważali gospodarzy, gra raczej toczyła się w środkowej części boiska. W 25’ doskonałym uderzeniem piłki z rzutu wolnego z około 30 metrów popisał się Damian Kwiatkowski. Piłka zmierzała w samo okienko bramki, jednak doskonała, wręcz fantastyczna parada bramkarza gości, jakimś cudem ochroniła zespół z Parczewa przed utratą gola. Dorze zbudowani zawodnicy z Parczewa, za każdym razem albo faulowali swoich rywali albo w porę likwidowali zalążki akcji zespołu Agrosportu. W 32’ doskonałą piłkę, tym razem z prawej strony boiska w pole karne posłał Łukasz Malinowski, jednak z zamknięciem prawej strony spóźnił się Dawid Samociuk. A mogło być gorąco W 35’ ponownie całkiem niezłym strzałem na bramkę gości popisał się Romaniuk Krzysztof, jednak piłka przeleciała tuż obok słupka. Co się nie udało wcześniej gospodarzom, udało się gościom, którzy po błędzie defensywy Agrosportu, zdobyli w 37’ spotkania pierwszą bramkę. Po utracie bramki, zespół z Leśnej ponownie ruszył do zmasowanego ataku bramki gości. Jednak nic, nie chciało wpaść do bramki. Chwilę gapiostwa i niezdecydowania obrony i bramkarza zespołu z Leśnej została skrzętnie wykorzystana przez zawodników Victorii, którzy mogli w 42’ cieszyć się z drugiego gola w tym, jakże ważnym spotkaniu. Jeszcze gospodarze w końcowym czasie gry pierwszej połowy, mogli cieszyć się z kontaktowego gola, jednak siła i doświadczenie obrońców z Parczewa w porę zażegnała grożące niebezpieczeństwo, wybijając piłkę z własnego pola karnego.
Druga połowa podobnie jak pierwsza to z masowane ataki gospodarzy na bramkę gości. Płynne i dobrze zapowiadające się akcje były przeprowadzane raz prawą stroną, gdzie wolą waliki i wielkim sercem do zmiany wyniku popisywał się Tomasz Celiński, to szarże z lewej strony Daniela Rycerskiego, napotykały mur, który w tym dniu był nie do przełamania. Akcje i wielokrotne próby strzałów z środkowej części boiska Damiana Kwiatkowskiego i Kamila Chalimoniuka również nie dały pożądanego efektu. Zmiany jakie nastąpiły w zespole z Leśnej, dały świeżą krew i siłę, jednak rutyna, cwaniactwo, dojrzałość i doświadczenie piłkarskie zawodników z Parczewa zaczarowała bramkę. Goście w drugiej połowie dwukrotnie może trzykrotnie przeprowadzili groźne kontratak na bramkę gospodarzy. Po wybiciu piłki z własnej połowy w pole karne gospodarzy i nieporozumieniu bramkarza z własnym obrońcą, piłkarz Victorii dopadł ją i zdobył trzecią bramkę, pieczętując zwycięstwo nad vice liderem. Była 67’ spotkania. Następne próby, choćby zmniejszenia rozmiarów porażki przez dłuższy czas nie przenosiły rezultatu. W 86’ jeden z zawodników gości w polu karnym zagrał piłkę ręką. Sędzia podyktował jedenastkę a dobrym egzekutorem okazał się Marcin Dudek, który zdobył honorowego gola dla Agrosportu, na otarcie łez.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3 – 1 dla Victorii. To był typowy mecz walki. Oba zespoły stworzyły niezłe widowisko piłkarskie. Zespół z Leśnej rozegrał dobre zawody, był drużyną w przekroju całego meczu nadającą ton grze. Przewaga na boisku była widoczna, jednak w końcowym rozrachunku nie pozwoliło to choćby na osiągnięcie remisu. Gości to solidna drużyna, dobrze poukładana, większość zawodników z przeszłością IV – ligową. Doświadczenie, atletyczna budowa oraz cwaniactwo boiskowe pozwoliło tym razem wyjść zwycięsko drużynie z Parczewa.