Karetką po 3 punkty
Dzisiejszy mecz Juniorów był nie lada wyzwaniem dla naszej drużyny.
Na zbiórkę przedmeczową stawiło się 13 zawodników w tym 2 bramkarzy. Takie sytuacje w naszej drużynie nie należą do codzienności. Na domiar złego Konrad Kuchta nabawił się na treningu kontuzji stawu skokowego. Wszystkie plagi przedmeczowe zamykał fakt, że w pierwszej jedenastce z poważnymi urazami grało aż 4 zawodników. Podsumowując: rokowania przedmeczowe nie wyglądały optymistycznie. Głównym założeniem było nie stracić bramki i liczyć, że nasi młodzi napastnicy choć raz pokonają defensywę Gości.
I już w 10 min. Obejmujemy prowadzenie za sprawą gola Adriana B. Szymon podaje do naszego napastnika, który mija dwóch obrońców i pokonuje bramkarza. Szybko strzelona bramka sprawiła, że uwierzyliśmy że można w tym meczu zgarnąć całą pulę. Mecz po objęciu prowadzenia stał się bardzo nudny. Bramkarze praktycznie nie mieli roboty a na placu gry była pospolita kopanka. Do przerwy 1 : 0.
Druga połowa zaczęła się od kilku znakomitych sytuacji strzeleckich dla naszych Juniorów. Szkoda, że nasi napastnicy ich nie wykorzystali, grało by się wtedy spokojniej. Jawor jednak nie powiedział ostatniego słowa. kolejne 10 min. gry należało go Gości, którzy bardzo groźnie atakowali naszą bramkę. Wszystkie te ataki rozbijali nasi obrońcy, którzy zagrali świetny mecz. Dowodem tego jest to, że Michał na bramce nie miał za dużo kontaktów z piłką. Kropkę nad "i" postawił w 75 min. nasz lewy obrońca Andrzej J, który podłączył się pod akcję ofensywną i popisał się znakomitym strzałem z 25 m. w sam róg bramki Gości. Bramkarz nie miał nic do powiedzenia przy perfekcyjnym uderzeniu Andrzeja. Dwubramkowe prowadzenie Gospodarzy podcięło skrzydła Jaworowi, który liczył na powtórkę z rudny Jesiennej. Jeszcze w końcówce meczu mogliśmy powiększyć prowadzenie lecz w sytuacjach stuprocentowych zabrakło koncentracji naszym napastnikom.
Dzisiejszą wygraną udowadniamy, że mamy silną drużynę, która składa się z kilkunastu znakomitych piłkarzy. Miejmy nadzieję, że była to pierwsza i ostatnia taka wpadka frekwencyjna zwłaszcza, że na kolejny mecz wrócą już Michał J. i Konrad G.
Dziękuje wszystkim za zdrowie jakie pozostawiliście dziś na boisku.
Zawodnikiem meczu został Jończyk Andrzej ( Rozmowa z Andrzejem pod relacją )
G.K - Wygraliśmy z mocnym przeciwnikiem i znów nie tracimy bramki. Świadczy to, że mamy silną defensywę. Jak to wpływa na Twoją grę ? ( zwłaszcza, że Jesteś jej podstawowym filarem)
Andrzej - Bardzo dobrze wpływa to na moją grę , wiem że gdy nie wrócę na swoją pozycje mogę na Nich liczyć. Bardzo dobrze dogadujemy się na obronie i świetnie czuje się na boisku.
GK - Pierwszy gol w karierze. Gratulacje ! Jakie były Twoje uczucia po strzelonej bramce ?
Andrzej - Moje uczucia po strzelonej bramce były oszałamiające, byłem w szoku XD Podnieciłem się swoim pierwszym golem :D Chciałem jechać na kolanach po trawie ale się cykałem :D
GK - Jesteś ostatnio w dobrej formie. Grasz bardzo dobrze w ofensywie. Może lewe skrzydło w przyszłości ?
Andrzej - W przyszłości dlaczego nie, na razie nie czuł bym się tam dobrze i czuje, że bym się gubił, ale gdybym potrenował grę na skrzydle to czemu nie :) Myślę że bym strzelał więcej goli.
GK - Graliśmy dziś w dużym osłabieniu. Jak oceniasz grę naszych młodych zawodników ?
Andrzej - Nasi młodzi zawodnicy spisywali się wyśmienicie walczyli jak lwy :D Normalnie muszę ich pochwalić ;)
GK - Kto według Ciebie wyróżniał się na boisku ?
Andrzej - Oczywiście wszyscy :)
Dziękuje za rozmowę i życzę jeszcze więcej goli :)