W niedzielę Unia Polska Cerekiew pojechała autokarem do Januszkowic na ostatni mecz sezonu 2014/2015.Bardzo licznie wsparli nas kibice,których ogólnie na meczu było blisko 50 (nie licząc miejscowych)
Dla nas był to mecz o pietruszkę,a jeśli już to graliśmy o utrzymanie 9 miejsca...Natomiast gospodarze ten mecz musieli wygrać jeśli myśleli racjonalnie o awansie do klasy A...Górnik myślał,że przyjedzie Unia i o punkty będzie bardzo łatwo,ale ku zaskoczeniu miejscowych postawiliśmy wysoko poprzeczkę i niewiele brakowało,aby w Januszkowicach byliśmy świadkami niespodzianki.Skreślano nas przed tym meczem,że przegramy 10-0 a tutaj proszę pokazaliśmy,że od czterech meczy jesteśmy zespołem lepszym i silniejszym.
Mecz od początku pod dyktando drużyny z Januszkowic...to gospodarze częściej posiadali piłkę i stwarzali okazję podbramkowe z których tak naprawdę nic nie wynikało poza tym,że piłka zazwyczaj trafiała w ręce bramkarza Rafała Bochenka.
Pierwsza dogodną sytuacje Górnik miał w 9 min,kiedy podanie w pole karne przeciął Rafał Bochenek,ale piłka wpadła pod nogi jednego z graczy rywala,a ten na nasze szczęście nieczysto w nią trafił.
Unia ograniczała się do gry z kontry lub też długich zagrań,które miały za zadanie uruchomić naszych napastników - tak było w 15 min kiedy Piotr Grycan otrzymał świetne podanie od Patryka Moja,przedarł się przez środek pola i posłał piłkę do bramki,a ta odbiła się od nierównej murawy co pozwoliło na interwencje obrońcy i niestety wynik nie uległ zmianie.
W 23 min Górnik przeprowadza akcję ,gdzie jeden z ich graczy strzela na naszą bramkę,Rafał Bochenek wypuszcza piłkę przed siebie,a tam znalazł się Kamil Sośnicki,który z ewidentnego spalonego trafia do siatki,a sędzia uznaje gola 1-0!
Unia chciała jak najszybciej odpowiedzieć - stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji,ale nic z nich nie wynikło...strzały Tomasza Macocha czy też Mateusza Kłoska niewiele mijały bramkę rywala.
W między czasie poważnie wyglądającego urazu nabawił się Piotrek Grycan i musiał opuścić boiska,a w jego miejsce na boisku pojawił się Jan Paszczuk.
Pierwsza połowa dosyć wyrównana,ale z przewagą drużyny z Januszkowic.
Druga część tego spotkania to znacznie lepsza gra Unii i bardziej widowiskowa,ale gospodarze tego meczu doskonale wiedzieli,że jednobramkowe prowadzenie nie jest bezpieczne.
Unia grała bardziej dynamicznie i z większym zaangażowaniem. Już w 52 min Patryk Moj został sfaulowany w okolicy 20 m i sędzia podyktował rzut wolny,którego na pięknego gola zamienił Mateusz Kłosek (był to 7 gol tego zawodnika z rzutu wolnego w tym sezonie) 1-1 i Unia wróciła do gry.
Gospodarze byli w szoku i wiedzieli,że ten wynik nie daje im niczego konkretnego..Ruszyli więc do ataku co w póżniejszej fazie pozwoliło naszej drużynie na więcej swobody na połowie rywali..Drużyna z Januszkowic momentami grała dwójką obrońców i każda strata piłki powodowała,że pod ich bramką było gorąco.
Im bardziej Górnik chciał strzelić gola,tym trudniej ta sztuka im wychodziła - sporo sytuacji z których nasz bramkarz jak i cała drużyna wychodziła obronną ręką,aż do 80 min,bo wtedy błąd popełniła nasza defensywa,a Przemysław Pawłowski posłał piłkę w krótki róg i nie dał szans Waldkowi Czernerowi,który w drugiej części pojawił się na murawie. 2-1!
Górnik wrócił z dalekiej podróży i do samego końca grał rozsądnie wiedząc,że nie może stracić bramki.W ostatnich minutach mogliśmy doprowadzić do remisu,kiedy Tomek Macoch oddał strzał z dystansu i piłka odbiła się od poprzeczki.
W efekcie przegraliśmy po wyrównanym meczu w Januszkowicach 2-1,ale mecz według mnie powinien zakończyć się podziałem punktów,ale cóż taki jest futbol i jego oblicze!
Drużynie z Januszkowic gratulujemy awansu do Klasy A i życzymy powodzenia!
My cieszymy się z wielu powodów - wczoraj pokazaliśmy,że jesteśmy w stanie powalczyć nawet z teoretycznie lepszymi zespołami i byliśmy bliscy sprawienia sensacji,ale nie zawsze jest to możliwe.
Drugim powodem do radości jest fakt,że na wczorajszy mecz przyjęli zaproszenie nasi kibice,którzy bardzo licznie wsparli nas w całym meczu śpiewami i brawami oraz oprawą - DZIĘKI BARDZO!!!
Trzecim powodem było pozytywne nastawienie całego zespołu przed meczem i w trakcie jego trwania - BYŁO DOBRZE CHŁOPAKI!
Ostatecznie sezon zakończyliśmy na 9 miejscu z dorobkiem 18 pkt.
Po powrocie do Polskiej Cerekwi wszyscy zawodnicy wraz ze sztabem szkoleniowym udali się na imprezę,która zakończyła sezon.Wszyscy wspólnie spędzili czas wraz z kibicami do póżnych godzin wieczornych w budynku naszego klubu - WSZYSTKIM,KTÓRZY PRZYBYLI NA ZAKOŃCZENIE RÓWNIEŻ DZIĘKUJEMY!
Sezon zakończony...i już o nim trzeba zapomnieć,a myśleć o tym co nas czeka od września czyli ciężka praca,która pozwoli nam na to,aby wzbijać się w ligowej tabeli i wygrywać mecze w takim stylu jaki pokazywaliśmy w ostatnich 4-5 meczach.
WSZYSTKIM ZAWODNIKOM,KTÓRZY POWAŻNIE PODESZLI DO SPRAWY RÓWNIEŻ DZIĘKUJEMY!
PODZIĘKOWANIA TAKŻE DLA TRENERA NA KTÓREGO ZAWSZE MOŻEMY LICZYĆ I KTÓRY PRZYGOTOWUJE I MOTYWUJE CAŁY ZESPÓŁ !
NO I RÓWNIEŻ SŁOWA UZNANIA DLA PREZESA BEZ KTÓREGO DRUŻYNA JAK I CAŁY KLUB NIE BYŁBY W STANIE TAK DOBRZE FUNKCJONOWAĆ! DZIĘKI WIELKIE!
Niebawem na naszej stronie obszerne podsumowanie sezonu 2014/2015 tam również znajdzie się miejsce na podziękowania i analizy całego sezonu.Teraz czas na wakacyjny odpoczynek,a do treningów wracamy w sierpniu!
GÓRNIK 2-1 UNIA
SĘDZIA: ANDRZEJ BONDYRA