SPRiN Regulice - Arka Babice 0:1 (0:0)
Bramka: Grabowski
SPRiN: Piwowarczyk- Banaś, M. Matusik, J. Ciołek, G. Kurzański- Sikora, P. Matusik, Lizoń, K. Turek (85' Ciombor), M. Turek (77' D. Kurzański)- Seremak
Arka: Proksa - Kasperczyk, Miękina, Zając, Kasprzyk, Batory, Witkowski, Bartyzel, Grabowski, Goryczka, Sabuda
Mając w pamięci poprzednią porażkę 1:6 SPRiN nie wdawał się tym razem w otwartą wymianę ciosów, tylko grał uważnie w obronie i swoich szans upatrywał w kontratakach. Stawiani w roli faworytów gracze z Babic w pierwszej połowie stworzyli sobie kilka dogodnych okazji do zdobycia gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego rosły zawodnik Arki uciekł Andrzejowi Banasiowi i uderzył głową na bramkę, ale trafił wprost w ręce Piwowarczyka. Niedługo później po dograniu wzdłuż pola karnego skrzydłowy Arki miał przed sobą pustą bramkę, ale przestrzelił nad poprzeczką. W odpowiedzi Marek Turek dograł do swojego brata Krzyśka, który będąc w polu karnym strzelił obok słupka. Dogodną okazję miał też Paweł Matusik, ale jego strzał został zablokowany przez obrońcę. W pierwszej połowie świetną okazję mieli jeszcze goście, bliźniaczo podobna akcja po której zawodnik przestrzelił nad poprzeczką, tym razem trafił w światło bramki, ale dobrze interweniował Piwowarczyk.
W drugiej połowie akcja toczyła się głównie w środkowej części boiska. Jedną z nielicznych wykorzystali goście w 66 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w pole karne najwięcej szczęścia miał Grabowski, gdyż piłka po odbiciu się od kilku rywali trafiła wprost pod jego nogi, a ten z bliska trafił między nogami bramkarza radując swoją ekipę. Gracze Regulic starali się odrobić straty, ale ich ataki kończyły się najczęściej na linii obrony Arki. Dogodną okazję miał w ostatniej akcji meczu Ciombor, ale dośrodkowanie Macieja Matusika z rzutu rożnego były zbyt wysokie dla "Czombera" i jego strzał głową był niecelny.
"Jeśli w kolejnych meczach zagramy z taką ambicją i zaangażowaniem to jestem przekonany, że będziemy zdobywać punkty"- powiedział po meczu trener Matusik. Trudno się z tym nie zgodzić, w dzisiejszym meczu jego zawodnicy zostawili sporo zdrowia na boisku grając z wielkim zaangażowaniem od początku do końca meczu. Oby słowa trenera były prorocze, gdyż w dole tabeli zrobiło się dość tłoczno, swoje mecze wygrały Okleśna i Kwaczała, przez co zrównały się punktami z Regulicami. Kolejne spotkanie SPRiN rozegra w Wielką Sobotę o godz 15:00 w Lgocie.