"PORAŻKA PO BRUTALNEJ GRZE"
Mecz zaczął się jak marzenie dla Pogórza i już w 5 minucie meczu po podaniu Tomka Sykały , Sylwek Dyl umieszcza piłkę w bramce ! Ten mecz to dwie drużyny ,które po tyle samo czasu są przy piłce ale POGÓRZE przechyla się na stronę tych lepszych i strzela gola na 2:0 po znakomitym wykończeniu akcji przez Sylwka , po ponownej asyście Tomka .W 38 minucie z rzutu wolnego piłkę w siatce umieszcza kapitan gości Adrian Stępień i JKS zadaje cios na przerwę dla POGÓRZA ! Po przerwie wychodzimy ,aby wygrać ten mecz ale tym razem nie układa się po myśli Pogórza i ledwo co gracze Pogórza rozpoczynają wpada po znakomitej główce Karola Ptasznika ! Gracze Rokietnicy po tej bramce się podłamują i jest już 3:2 dla gości po bramce Dawida Lisa. Ale za niedługo Pogórze zagraża bramkarzowi przeciwnika dogodnymi sytuacjami na bramkę i po błedzie obrońców JKS-u , piłkę przejmuje Szymon Wiśniowski , który z szesnastego metra ledwo uderzył piłkę,a ta przeturlała się do bramki. Kolejne minuty to już załamanie i po dwóch ładnych akcjach JKS-u jest już 5 :3 , ale Michał Pieszko pobudza drużynę do dalszej walki i po ładnym podaniu na listę strzelców po raz trzeci wpisuje sięSylwek ! To był chwilowy zapał do gry bo ostatni kwadrans todominacja gości i wpadają kolejne bramki na 6:4 a kolejno 7:4 a co najgorsze te bramki strzela zawodnik ,który pochodzi z Rokietnicy Oskar Kość ,który w zeszłym sezonie występował także w barwach POGÓRZA . Mecz kończy sie porażką 4:7 , ale w tym meczu pokazaliśmy jak chłopaki z wioski kopią po nogach i słabą grę co jedynie pomogły nam warunki atmosferyczne ,które pomogły nam w strzelaniu goli.. Mecz z JKS-em pokazał , że będziemy się liczyć w dalszej części rozgrywek .
BRAVO PANOWIE
Szybkiego powrotu na boiskożyczymy Gabrysiowi Majowi , który chciał w tym meczu zagrać ale ból pleców mu nie pozwolił.
Pamiętamy ,także o Kamilu Matuszu ,który o kulach przybył na mecz i oglądał nas z trybun boiska , jemu również życzymy szybkiego powrotu do zdrowia !