Spotkanie dla HALNEGO ułożyło się bardzo dobrze, bowiem już w 3' po akcji lewą stroną J. Curzydły zamykał T. Jaworski i strzelił w poprzeczkę, ale do odbitej piłki dopadł S. Dzwonek i był 1-0. Goście spokojnie kontrolowali grę (strzał w 9' S. Dzwonka). W 22' było już 2-0. Znowu akcja lewą stroną - tym razem M. Żywioł pociągnął ostro i zacentrował, a J. Curzydło przyłożył głowę gdzie trzeba. Gospodarze niewiele mogli w tym czasie zrobić. Gra HALNEGO była dojrzalsza, indywidualne wyszkolenie zawodników brało górę nad ambicją i żywiołem gospodarzy. W 28' po akcji S. Dzwonka z 5 metrów przestrzelił J. Curzydło. Gospodarze sporadycznie atakowali i grając z wiatrem w 39' minucie po centrze z lewej strony nie upilnował swojego zawodnika D. Nowak i bramkarz gości wyjął piłkę z siatki.
Po przerwie zrobiło się nerwowo w 53' kiedy pan sędzia z sobie tylko wiadomych przyczyn odgwizdał "11" dla gospodarzy i całkiem niespodziewanie zrobiło się 2-2, a w tym dniu byłby to wynik marzeń dla PODGÓRZA. Piłkarze HALNEGO dość szybko otrząsnęli się jednak po utracie bramki i dalej grali swoje, co musiało przynieść efekty. I tak w 63' J.Curzydło wygrał pojedynek biegowy ze stoperem gospodarzy i uprzedził golkipera gospodarzy, a piłka uderzona lekko, technicznie odbiwszy się od słupka wtoczyła się do bramki i HALNY objął prowadzenie 3-2. Gospodarze próbowali się odgryzać, m. in. w 67' skutecznie piąstkował A.Kudłacik. Jednak niewiele mogli zdziałać, a czary goryczy dopełnił dla nich kapitan miejscowej jedenastki, który w 72' próbując przeszkodzić J.Curzydle w dojściu do piłki, tak nieszczęśliwie interweniował, że trafił do własnej bramki. To już całkowicie podcięło skrzydła PODGÓRZANOM i HALNY dominował niepodzielnie na boisku. Tylko braku precyzji Andrzeja Kudłacika, M. Dusika, T. Jaworskiego, M.Żywioła sprawił, że podopieczni J.Witkowskiego nie zeszli pokonani jeszcze w większym stosunku.
Trener A.Chmura:
Byłem pewny wygranej. Widać poprawę gry drużyny już od meczu z WISŁĄ. Dobre, szerokie boisko pozwoliło moim piłkarzom zademonstrować także umiejętności, które wystarczyły, aby pokonać drużynę POGÓRZA.