Juniorzy Młodsi GKS-u "Pniówek 74" Pawłowice zdobywcami Mistrzostwa Podokręgu Tychy w rozgrywkach IV Ligi Okręgowej Juniorów Młodszych! W finale rozgrywek pokonali oni drużynę Iskry Pszczyna dopiero po serii rzutów karnych. Mecz był bardzo zacięty i wyrównany.
GKS "PNIÓWEK 74" PAWŁOWICE - MKS ISKRA PSZCZYNA 1:1 (4:1)
20' CHMIEL PAWEŁ (AS. SZADKOWSKI) 1:0
78' PARCHAŃSKI (SAM) 1:1
RZUTY KARNE:
WADAS - 2:1
??? - BRONI DAWID 2:1
BABISZ - 3:1
??? - OBOK BRAMKI
RDUCH - 4:1
??? - BRONI DAWID
SKŁAD GKS-u: DAWID,- LOSA, ZALEWSKI, BABISZ, RDUCH,- PODYMA (PUSTELNIK 50'), KIEŁKOWSKI, WADAS (C), ANTCZAK (PARCHAŃSKI 62'),- SZADKOWSKI, CHMIEL.
KARTKI: RDUCH - ŻÓŁTA
Mecz na płycie głównej boiska przy ul. Świerczewskiego w Pawłowicach rozpoczął się od obustronnego badania przeciwnika. Żadna z drużyn nie chciała się odkryć. Od początku było wiadomo, że będzie to bardzo zacięty pojedynek. W pierwszych minutach meczu niepewne zachowanie w bramce Kamila Dawida próbowali wykorzystać gości. Nie zaowocowało to bramką. W 10 minucie Pawłowiczanie stworzyli sobie dobrą sytuację po wrzucie z autu. Piłka wylądowała jednak w rękach bramkarza Iskry. Po kolejnych 10 minutach piłkarze Pniówka byli już skuteczniejsi. Kiełkowski zagrał prostopadłą piłkę do Szadkowskiego. Ten idealnie obsłużył Chmiela, któremu nie pozostało nic innego jak tylko umieścić piłkę w pustej bramce. Trzy minuty później groźnie z dalsza uderzał Wadas. Strzał okazał się niecelny. Dalej znów Kiełkowski świetnie podał do Szadkowskiego, a ten zdecydował się zakończyć akcję strzałem. Piłka odbiła się od bocznej siatki. Po pól godzinie gry zamieszanie pod bramką GKS-u wyjaśnił Dawid. Minutę później zawodnicy z Pszczyny oddali dopiero swój pierwszy strzał w meczu. Co świadczy o dobrej grze obronnej Pniówka. Strzał był nietrafiony. Chwilę później po faulu Rducha. mieliśmy wolny dla Iskry. Uderzenie na rzut rożny wybił Kiełkowski. Gracze MKS-u próbowali dokręcać piłkę do bramki gospodarzy, Lecz żaden róg nie przyniósł korzyści w postaci bramki. Po pierwszej połowie na tablicy wyników był wynik 1:0.
Na początku drugiej części gry Iskra rzuciła się do ataku. Gospodarze przetrwali pierwszy napór. W 44 minucie Patryk Rduch ostro sfaulował piłkarza gości. Za to zagranie został napomniany żółtą kartką. Potem niecelnie uderzył Szadkowski. Ten sam zawodnik 2 minuty później znalazł się w sytuacji sam na sam z goalkeeperem z Pszczyny. Piłka nie znalazła drogi do bramki. Po godzinie gry umiejętności bramkarza MKS-u sprawdził Kiełkowski. Co prawda nie pewnie lecz skutecznie Pszczynianin. W 71 minucie Paweł Chmiel mógł przesądzić o losach meczu lecz zmarnował fantastyczną akcję i strzelił nad bramką. Zemściło się to na 2 minuty przed ostatnim gwizdkiem. Po faulu Kiełkowskiego, Iskra miała rzut wolny z lewej strony boiska. Piłka została uderzona na dalszy słupek. Tam niefortunnie do własnej bramki skierował ją Parchański. W końcówce obie drużyny chciały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Na kolejne bramki obu drużyną zabrakło już czasu. Trzy gwizdki i koniec regulaminowego czasu gry.
To oznaczało serię jedenastek. W drużynie Pniówka do strzału wytypowani zostali kolejno: Wadas, Babisz, Rduch, Chmiel i Parchański. Losowanie wykazało, że pierwsi do karnego podejdą gospodarze. Przemysław Wadas uderzył pewnie w lewą stronę bramkarza. Piłka w siatce. Następnie Kamil Dawid wyczuł intencje i odbił strzał zawodnika z Pszczyny. Po pierwszej serii prowadził Pniówek. W drugiej rundzie na 3:1 (1:1 w meczu i 2:0 w karnych) podwyższył Babisz. Kolejny Pszczynianin nie trafił z 11 metrów w bramkę. Gdy swojego karnego wykorzystał Rduch, GKS był już naprawdę bardzo blisko mistrzostwa. Trzeci z zawodników MKS-u także nie znalazł sposobu na Kamila Dawida. Bramkarz z Pawłowic ponownie wyczuł kierunek strzału gracza w czerwonej koszulce i chwilę później tonął w objęciach kolegów z drużyny. Radości i śpiewów nie było końca. Mistrz mistrz GKS! Tym sposobem w gablocie stoi już nowy puchar.
Z pewnością było to nie zapomniane przeżycie i pełen emocji mecz. Dziękujemy wszystkim kibicom, którzy zjawili się na finale.