XXXII kolejka Saltex IV ligi zakończyła się szczęśliwie dla naszych zawodników, na własnym boisku pokonaliśmy OKS Olesno 3:0. Dwie bramki w tym meczu zdobył Bartłomiej Kulczycki, jednego gola bezpośrednio z rzutu rożnego dołożył Damian Michalak. Dzisiejsze spotkanie z OKS Olesno było chyba najładniejszym meczem Stali u siebie w rundzie wiosennej. Kibice widzieli tu wszystko, składne akcje, piękne rajdy i gole. Wszystko to zaprezentowała nasza drużyna.
Mecz rozpoczęła drużyna OKS Olesno, dośrodkowaniem w pole karne i to była ich jedyna składna akcja w 30 minutach. Stal natomiast atakowała bardzo groźnie czego efektem były szybko strzelone dwa gole. Pierwszy padł po pięknej akcji, którą w środku pola rozpoczął Łukasz Szpak, piłkę posłał do Mateusza Poważnego ten nie namyślając się przedłużył podanie do Mateusza Ptaka, natomiast Mateusz posłał dośrodkowanie na 5 metr pola karnego Olesna, gdzie Bartłomiej Kulczycki przyjął piłkę i strzelił nie do obrony pod poprzeczkę. Piękna akcja i piękny gol. Jeden gol nie zadowolił naszych zawodników i już w 9 minucie prowadziliśmy 2:0. Gola bezpośrednio z rzutu rożnego zdobył Damian Michalak. W 17 minucie powinniśmy prowadzić 3:0, ale Bartłomiej Kulczycki fatalnie przestrzelił z 5 metrów. W pierwszej części meczu zamknęliśmy zawodników OKS na ich połowie, tam rozgrywaliśmy piłkę i jak tylko nadarzyła się okazja to atakowaliśmy. W 22 minucie po podaniu Patryka Schwarza, Bartłomiej Kulczycki, przedarł się w pole karne rywali i dośrodkował, jego zagranie obrońcy OKS wybili na róg. Warte podkreślenia były dzisiaj rzuty rożne wykonywane przez Damiana Michalaka, które sprawiały duże problemy obrońcom gości. W 30 minucie miała miejsce jedyna groźna sytuacja zawodników z Olesna. Michał Sikorski mylnie podał piłkę przeciwnikowi, który uderzył z 16 metrów na szczęście bardzo niecelnie. W 44 minucie serca kibiców Stali lekko zadrżały, bowiem za odepchnięcie rywala bez piłki, czerwoną kartką ukarany został Dawid Lipiński. Należy podkreślić, że był on prowokowany przez rywala, którego sędzia ukarał tylko żółtą kartką. Mimo osłabienia wciąż atakowaliśmy i to nasi zawodnicy stwarzali groźniejsze sytuacje. W tej części warta jest jeszcze odnotowania akcja z 45 minuty. Piłka między naszymi zawodnikami chodziła jak po sznurku – Mateusz Poważny do Łukasza Szpaka ten do Łukasza Bonara i znowu Łukasz Szpak, jego zagranie obrońcy wybili na róg. Za jego wykonanie zabrał się Damian Michalak, wrzucił piłkę na 5 metr ale strzał Michał Sikorskiego o centymetry minęła słupek rywali.
II połowa rozpoczęła się od pięknego strzału Mateusza Ptaka z 40 metrów, który z wielkim trudem bramkarz gości sparował na poprzeczkę. Grająca w osłabieniu Stal cofnęła się na swoją połowę i czekała na kontry. Zawodnicy OKS próbowali zaskoczyć nas ze stałych fragmentów, jak w 48 minucie kiedy głową strzelał Czechowicz, ale zazwyczaj były to strzały niecelne. My także nie pozostawaliśmy im dłużni i w 54 minucie po rzucie rożnym, groźny strzał oddał Mateusz Poważny. Minutę później w podobnej sytuacji znalazł się Piotr Józefkiewicz, jednak jego strzał o centymetry minął bramkę rywali. W tej części gra toczyła się głównie w środku boiska, gdzie nasi zawodnicy rozgrywali piłkę między sobą, zmuszając tym samym do biegania zawodników OKS. W 76 minucie miała miejsce groźna akcja gości. Zawodnik będący na 2 metrowym spalonym (sędzia boczny spóźniony) wyszedł na sam na sam z naszym bramkarzem, lecz Marcin Raczkowski nie takie sytuacje bronił. „Stalowcy” nie pozostawali dłużni i już w 78 minucie przeprowadzili kolejny atak. Kulczycki po minięciu 3 graczy z Olesna miękko dośrodkował na jedenasty metr, a tam bez namysłu z woleja uderzył Mateusz Fabiszewski. W 79 minucie prowadziliśmy już 3:0. Po podaniu Łukasza Szpaka (bardzo dobry mecz) 6-ty bieg włączył Bartłomiej Kulczycki i spokojnie umieścił piłkę w bramce rywali. Po tym golu nasi zawodnicy kontrolowali grę i ku uciesze kibiców zgarnęli kolejne 3 punkty.
W tym spotkaniu nasi zawodnicy pokazali „serce” w grze. Miło było patrzeć jak po stracie atakują rywali i szybko odbierają im piłkę. Nie było dzisiaj straconych piłek, była walka, złość i jeszcze raz walka. Takie mecze chcemy oglądać w każdej kolejce.