Ciąg dalszy świetnej passy!
W sobotę 5 września zmierzyliśmy się na własnym boisku z drużyną ŁKS Łochów. Zmotywowani środowym wyjazdowym zwycięstwem z Józefovią za wszelką cenę chcieliśmy podtrzymać w tym meczu wspaniałą serię zwycięstw.
Przed meczem zdawaliśmy sobie sprawę, że drużyna z Łochowa to rywal nieobliczalny i zarazem strasznie niewygodny do grania. Jest to bowiem zespół, który w meczach wyjazdowych potrafi bronić się całą drużyną przez cały mecz. Tak też wyglądało nasze sobotnie spotkanie. Od początku meczu to my mieliśmy inicjatywę i w zasadzie cały czas utrzymywaliśmy się przy piłce, próbując sforsować „autobus”.
Goście byli głęboko cofnięci na własnej połowie, z nastawieniem na rozbijanie naszych ataków. W 9. minucie meczu mieliśmy rzut rożny. Kolejny raz rozegraliśmy to świetnie, a na posterunku był postrach wszystkich bramkarzy, goleador co się zowie, regularny niczym AK47 - Błażej Cichmiński! Pewnym strzałem „prostym podbiciem” - w swoim niepowtarzalnym stylu pokonał bramkarza gości. Brawa dla Błażeja, to już jego 3. bramka w tej rundzie!!! Na uwagę zasługuje również perfekcyjnie przygotowana „cieszynka” naszego snajpera - klasa!
Całą pierwszą połowę mecz wyglądał podobnie. Goście głęboko cofnięci, rzadko próbowali kontrować. Nasze posiadanie piłki to pewnie ponad 90%. Stwarzaliśmy sobie sytuacje strzeleckie, które seryjnie marnowaliśmy. Dobre okazje mieli m.in. Jakub Polniak, Paweł Tarnowski, Karol Cimochowski czy też Cezary Wróbel. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
W drugiej połowie obraz gry wyglądał dokładnie tak samo z tą różnicą, że Łochów próbował czasem zagrozić naszej bramce. To my utrzymywaliśmy się więcej przy piłce, wymieniliśmy dużo podań. Goście nadal głęboko cofnięci na własnej połowie. Stwarzaliśmy sobie doskonałe sytuacje, które jednak albo w niewyobrażalny sposób marnowaliśmy, albo doskonale bronił bramkarz gości. Bardzo dobre sytuacje mieli w tej połowie Jakub Polniak, Mariusz Szymaniak i zwłaszcza Maciej Zawitaj. Goście od czasu do czasu próbowali groźnie kontratakować. Dobrze spisywali się jednak nasi obrońcy i występujący po raz pierwszy w oficjalnym meczu I drużyny w tym sezonie Krzysztof Kot.
W 84. minucie meczu na dośrodkowanie z prawej strony zdecydował się Maciej Zawitaj. Do piłki w polu karnym gości najwyżej skoczył Cezary Wróbel i pięknym strzałem głową strzelił na 2-0! Wreszcie nasze starania przyniosły rezultat i mogliśmy spokojnie dograć mecz do końca.
Taki wynik utrzymał się już do ostatniego gwizdka. To nasze szóste, kolejne zwycięstwo w tej rundzie! Wspaniała seria trwa. O samym meczu jednak chcielibyśmy już zapomnieć, bo nasza gra nie był taka jak byśmy sobie życzyli. Stać nas na więcej, ale zwycięstwo cieszy.
Na uwagę w tym meczu zasługuje bardzo dobra praca sędziów. To było sędziowanie na solidnym poziomie i mamy nadzieję, że taki poziom sędziowania będziemy obserwowali w kolejnych naszych spotkaniach!
Teraz czas na II rundę Pucharu Polski na szczeblu regionalnym - środowe spotkanie wyjazdowe ze Świtem Warszawa. Musimy zrobić pierwszy krok w kierunku Ligi Europejskiej i awansować!