Nawet jak na tę porę roku wcale nie było za ciepło, ale to tylko przed meczem. Początek spotkania praktycznie ustalił zwycięzcę tego meczu. Po zdobytych przez nasz zespół bramkach w 1 i 4 minucie rzadko który zespół byłby w stanie się podnieść. Cały mecz mieliśmy optyczną przewagę, choć bramki wcale nie sypały się jak w pierwszym meczu. Zespół Ursusa zagrał już mniej odważnie, nie zastawiał nieudanych pułapek ofsajdowych z czego stracił o połowę bramek mniej. Pierwsza bramka to rajd Grzesia i po faulu na nim w polu karnym sędzia dyktuje 11-tkę. Poszkodowany zamienia ją na bramkę.Po trzech minutach nasz kapitan dośrodkowuje z rzutu rożnego na głowę Semena , a ten zamienia centrę na drugą bramkę. Po tych dwóch golach gra troszkę siadła. Dopiero w 22 minucie po składnej akcji całego zespołu Farba z narożnika pola karnego po długim rogu pokonuje bramkarza gości. Wynikiem 3:0 kończy się pierwsza połowa.
Po przerwie jeszcze Gumiś po prostopadłym podaniu Kaczki zdobywa czwartą bramkę oraz Grześ po podaniu Mroza piątą. W tym meczu wygrać mógł tylko Drukarz i tak się też stało.