W niedługim odstępie czasu, bo po 2 miesiącach zespoły Zawiszy i Clescevii ponownie spotkały się na boisku w Dolsku. Wówczas bezproblemowe zwycięstwo 2 - 0 odnieśli zawodnicy Clescevii. Tym razem drużyna Zawiszy zrewanżowała się Clescevii z nawiązką odnosząc zwycięstwo 3 – 0. Do przerwy mogła prowadzić zdecydowanie drużyna Clescevii. Na początku meczu w dogodnej sytuacji pod bramką Zawiszy znalazł się Mikołaj Dudlik ale jego strzał głową poszybował ponad poprzeczką. Następnie po akcji „Deli” Nawrockiego gospodarze cudem uniknęli bramki samobójczej i w następnej akcji przeprowadzonej z drugiej strony boiska przez „Berta” Jadowskiego przed kolejną szansą do zdobycia bramki znalazł się Mikołaj Dudlik, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. W 30 minucie niedyspozycję zgłosił Michał Masztalski, którego zamienił Łukasz „Grajek”. Od tego momentu posypała się gra Clescevii. Kwestią czasu były więc bramki dla zespołu Zawiszy.
Od pierwszych minut drugiej połowy trwała kanonada naszej bramki. Zawisza potrzebowała kwadransa, żeby prowadzić różnicą trzech bramek. W końcówce meczu usatysfakcjonowani wynikiem gospodarze nie forsowali już tempa i wynik meczu nie uległ już zmianie.