Wczoraj drużyna Mazura Pisz rozegrała swoje czwarte spotkanie w sezonie 201516 na poziomie V ligi, tym razem rywalem podopiecznych Adama Ożarowskiego, był zespół ostatniego już z beniaminka, z którym Mazur się mierzył w rundzie jesiennej - Cresovia Górowo Iławeckie, która po trzech ligowych kolejkach prowadziła w tabeli z kompletem 9 punktów ! Tak, że piscy zawodnicy mieli się na czym skoncentrować, aby nie przejść obok tego meczu i nie rozluźnić się tuż przed nim.
Cały mecz to głównie gra pod dyktando gospodarzy, goście nie umieli się chyba odnaleźć w stylu jakim gra piska drużyna, czyli gra piłką a nie tylko aby najszybciej dostać się pod bramkę. W ciągu pierwszych 15 minut piska drużyna prowdzić czteroma lub pięcioma bramki, przy tak dogodnych sytuacjach jakie sobie stwarzali. Niestety tak też się nie stało i to gospodarze w 5 minucie spotkania zdobyli gola. Paweł Kowalczyk straci piłkę w środku pola, ta zagrana została za plecy środkowych obrońców "Giewonta" i "Zubata" i niestety przy strzale zawodnika gości, Robert Świerszcz nie miał większych szans na obronę i od 5 minuty Mazur przegrywał 1:0.
W 30 minucie spotkanie piękne dośrodkowanie od Karola Wiśniewskiego dostał Błażej Gutowski, dostawił tylko głowę i pokonał bramkarza gości. W 32 minucie spotkania do piłki do której nie miał prawa dojść doszedł Daniel Zawadzki, w jaki sposób? Tylko on sam wie. Udało mu się ! "Skręcił" dwóch obrońców Cresovii zagrał do Błażeja Gutowskiego i ten wyprowadził Mazura na prowadzenie i nie oddał już go do końca. W drugiej połowie Ponownie asystę zaliczył Karol Wiśniewski, tym razem przy bramce w Daniela Zawadzkiego50 minucie spotkania. A wynik na 4:1 ustalił Mateusz Sokołowski w 85 minucie po dograniu Marcina Mąki.
Po tym zwycięstwie Mazur zajmuje 2 miejsce w tabeli tuż za niespodziewanym Danpolem Knopin ! Przegrywając jedynie bilansem bramkowym. Zespół z Knopina dobrze wykorzystuje dar jakim była szansa pozostania w okręgówce. W czterech spotkaniach zdobyli 10 punktów i teraz znają swoje możliwości,a więc na pewno w każdym kolejnym meczu będą na pewno walczyć o następne punkty.
Po mecz powiedzieli:
Trener Adam Ożarowski:
Byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną od gości, przewaga byłą miażdżąca jednak słaba skuteczność moich podopiecznych i bardzo dobra postawa bramkarza rywali uchroniła ich od wyniku dwucyfrowego.
Łukasz Barański:
Początek meczu był bardzo nerwowy, straciliśmy bramkę z "niczego" lecz dzięki dwóm trafieniom Błażeja, udało się nam wyjść na zasłużone prowadzenie. Po zmianie stron moim zdaniem zdominowaliśmy rywala...w wyniku czego próbowali jedynie gry długą piłką. Dzięki walce i sportowej agresji udało się wygrać 4:1. Tylko szczęście przyjezdnych sprawiło, że wynik skończył się takim niskim wynikiem. Pozytywny aspektem byli kibice drużyny przyjezdnej, którzy w zorganizowanej grupie wspierali swoich piłkarzy.
Sebastian Zaczkowski:
Pomimo szybko straconej bramki , graliśmy swoje. Uważam,że zagraliśmy fajny mecz, musimy być jeszcze bardziej skuteczniejsi i dalej pracować. Cały zespół zagrał dobre spotkanie.
Sebastian Poświata:
Moim zdaniem była to najsłabsza drużyna, z którą na razie rozegraliśmy spotkanie. Nie umieli dostosować się do naszego stylu gry i dlatego próbowali gry "lagą". Niestety ponownie zawiodła bardzo nasza skuteczność bo już po 15 minutach meczy powinniśmy prowadzić 4 lub 5:1. Pierwsza bramka to fenomenalne dogranie Wiśni na głowę Gutka, potem wspaniałe zachowanie Johnego przy drugiej bramce. W drugiej połowie nadal przeważaliśmy i znów było bardzo dużo sytuacji bramkowych ale niestety tylko dwie z nich znalazły drogę do siatki. Cała drużyna zagrała bardzo dobre spotkanie, nikt nie odpuszczał.
fot. do newsa - Cresovia Górowo Iławeckie