Skład Polonii:
Dejda – Sulikowski, Grobelny (68’ - Jakubiak), Santos, Grzybowski – Potakowski (53; - Zaor), Kowalczyk, Kukułka, Paprocki – Gul (88’ – Jankowski), Ulfik
Trener: Robert Grzesiuk
Kierownik drużyny: Stefan Szmigielski
Polonia od pierwszej minuty przejęła inicjatywę, spychając Andrespolię na jej połowę. Jednak groźniejszą akcje zespołu z Piotrkowa odnotowaliśmy w 7 minucie, która jednak nie przyniosła wymiernego efektu. Już w 10 minucie sędzia pokazał żółtą kartkę Kamilowi Gumelowi za faul na Sulikowskim.
Przełamanie „Wisniówki” nastąpiło w 15 minucie po ładnej i nieszablonowej akcji Kuchciak – Kurzawa. Niestety strzał Witka minął bramkę Dejdy. Ale od tego momentu goście zaczęli spychać gospodarzy do defensywy. Wysoki pressing i walka o każdą piłkę sprawiały, że piłkarze w zielonych strojach coraz częściej przebywali na połowie polonistów.
W 21 minucie w idealnej sytuacji do zdobycia prowadzenia znalazł się Łukasz Neuman który minął środkiem parę stoperów i znalazł się w sytuacji sam na sam z Dejdą. Bramkarz Piotrkowa desperackim wybiegiem zażegnał niebezpieczeństwo wybijając piłkę w pole. Osiem minut później szarża Kopy w polu karnym kończy się wyjściem z bramki i faulem golkipera Polonii. Sędzia bez wahania wskazuje na jedenasty metr a rzut karny na bramkę zamienia Kurzawa uderzając mocni w lewy róg bramki. Jest 1:0 dla Andrespolii.
Po zdobyciu bramki goście nie cofnęli się na swoją połowę tylko zaatakowali z jeszcze większą siłą. Gospodarze nie potrafili znaleźć recepty na grającą wysokim pressingiem Andrespolię. W środku pola tytaniczną pracę wykonywali Gumel i Grzybowski wspomagani przez Kurzawę. Pod koniec pierwszych 45 minut, już w doliczonym czasie Polonia dwukrotnie zagroziła bramce Turkowskiego. Jednak dwie doskonałe interwencje naszego bramkarza, gdy najpierw wybił piłkę zmierzająca pod poprzeczkę a chwilę później instynktownie obronił strzał napastnika gospodarzy z trzech metrów pozwolił Andrespolii utrzymać prowadzenie.
Po przerwie nastąpiła diametralna zamiana ról. To poloniści ruszyli do zmasowanych ataków a goście zostali zepchnięci do obrony. W 51 minucie Ulfik wbiega z piłką w pole karne i strzela wyrównującego gola. Dwie minuty później trener Karasiński zmienia zgłaszającego w przerwie problemy zdrowotne Kuchciaka wprowadzając na boisko Jakuba Rakowskiego a w Polonii w miejsce Potakowskiego wchodzi Zaor. Kilka minut później znów Andrespolia musi dokonać zmiany – w miejsce Neumana pojawia się Pytlowski. Zarówno Kuchciak jak i Neumann rozegrali w pierwszych 45 minutach bardzo dobry mecz.
W 57 minucie Ulfikowi ponownie udaje się przedrzeć przez linie obronne gości ale tym razem pojedynek jeden na jeden wygrywa nasz bramkarz Mateusz Turkowski. Kilka minut później z opresji ratuje Andrespolię wślizgiem Ciszewski. Jest to druga dobra interwencja naszego stopera. W 66 minucie akcja pod bramką Polonii. Pytlowski gubi obrońców i mając naprzeciwko siebie tylko Dejdę trafia w słupek.
W 64 minucie za faul na przeciwniku żółty kartonik ogląda Marcin Lipski. Szkoda, bo jest to już druga żółta kartka tego zawodnika a dobre występy w inauguracji i w tym meczu stawiają Marcina w podstawowym składzie.
W 71 minucie w zamieszaniu pod bramką Andrespolii piłka odbija się od ręki dobrze grającego dotychczas Milczarka i Mateusz Janecka po raz drugi w tym meczu dyktuje rzut karny który na drugą bramkę dla Polonii zamienia Gul. Trzy minuty później jest już 3:1. Po akcji prawym skrzydłem bramkę zdobywa wprowadzony dwadzieścia minut wcześniej Mariusz Zaor.
O ile druga bramka podcięła skrzydła Andrespolii, to trzecia zmobilizowała ich do dalszej walki. Trener Karasiński przesunął do ataku Leonowa i cofając do tyłu Grzybowskiego zagrał trójką obrońców. Dało to efekt w postaci drugiej bramki w 84 minucie którą zdobył Kurzawa właśnie z podania Leonowa. Jednak na wyrównanie zabrakło już czasu i szczęścia.
Pomimo porażki „Wiśniówka” rozegrała dobre spotkanie. Można powiedzieć, że prezentowała się nawet lepiej niż w meczu z Paradyżem. Z kolei Polonia grała bardziej dojrzale i dzięki temu po raz drugi zainkasowała komplet punktów. Martwi ilość żółtych kartek pokazanych w dwóch meczach. I tym razem zobaczyli je Gumel, Leonow i Lipski (wszyscy po raz drugi) a w rundzie jest do rozegrania 19 spotkań. Cieszy natomiast dobra gra zespołowa i zaangażowanie wszystkich zawodników w mecze a wchodzący na zmiany piłkarze są wzmocnieniem drużyny. Wszystko to sprawia, że najbliższy mecz z Pilicą Przedbórz będzie bardzo ciekawym pojedynkiem.