Sobota 3 Października godzina 11: 00, mecz z BKS Naprzód Brwinów – 6 kolejka rozgrywek.
Mimo chłodnego poranka dzień zapowiadał się słonecznie i tak było. Pech natomiast sprawił, że dwóch zawodników z przyczyn zdrowotnych nie mogło uczestniczyć w spotkaniu oraz muszę to podkreślić dwóch niestety zanotowało spore spóźnienie. To nie był koniec tych pechowych spraw gdyż zabrakło nam naszego trenera, który z przyczyn osobistych musiał opuścić spotkanie. Na zastępstwo przybył z odsieczą trener Rafał Jończyk, który przy asyście kierownika drużyny dobrze wkomponował się w przygotowania do meczu. Boisko bardzo słabe w urokliwym Brwinowie widać, że władze miasta zapomniały o piłce nożnej i przygotowaniu dobrych warunków do rozwoju tej dyscypliny sportu. Nasza drużyna jest jednak wprawiona do gry na boiskach o wątpliwej, jakości murawie. Rozgrzewka, poprawienie linii bramkowych i możemy zaczynać. Pierwszy skład wychodzi na boisku po przywitaniu sędziego i drużyny przeciwnej i zaczynamy. Początek odrobinę ospale przyzwyczajamy się do mury oraz przeciwnika. Zaczynamy się rozkręcać stanowimy zagrożenie dla bramki przeciwnika. Początek już pokazuje, ze bramkarz zespołu gospodarzy to naprawdę trudny orzech do zgryzienia dla naszych zawodników. Atakujemy przy biernej postawie zespołu z Brwinowa, ale jak już wspomniałem bramkarz broni wszystko, co może. Trudno mówić o braku umiejętności strzeleckich po prostu bramkarz jest tego dnia bardzo dobrze dysponowany. Gramy za dużo indywidualnie bez rozciągania gry na lewa czy prawą stronę boiska, co powoduje, że nasi zawodnicy nawet w 4 próbują rozgrywać piłkę na 1metrze w polu karnym przeciwnika. Po kilku nieskutecznych akcjach w 15 minucie meczu Mateusz Fryc strzałem z około 20 metrów zaskakuje bramkarza i lobując go umieszcza piłkę w siatce po asyście Patryka Przybysza i jest pierwsza bramka! Dużo radości wśród zawodników jak i na trybunach gdzie zawsze są nasi kibice. Próbujemy się pozbierać po radości, ale jednak brak skupienia powoduje, ze dosłownie w 5 minut po naszej bramce przeciwnik doprowadza do wyrównania dosyć podobnym golem, czyli „bramką za koszulę” mimo, ze Jacek wyciągnął się jak struna to niestety stał odrobine za daleko od linii brakowej i piłka wpadła do siatki. Mamy remis 1: 1 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.
Przerwa kilka słów od trenera, który musiał nas opuścić i druga połowa oraz wynik meczu wraz z ustawieniem zespołu spoczął na barkach kierownika. Trudno pisać czy decyzje personalne były trafne i czy były to dobre wybory, ale starałem się wypełniać założenia trenera. Wszyscy zawodnicy mieli swoją szanse na grę w tym spotkaniu może delikatnie ustawienie zostało zmodyfikowane, ale raczej na dobre, bo częstotliwość naszych akcji podbramkowych oraz sytuacji sam na sam pokazało, ze grało się naprawdę dobrze. Zabrakło skupienia? Może, ale bramkarz gospodarzy naprawdę grał wybitnie. Huraganowe ataki jednak nie sprawiły, że wpadła kolejna bramka, a przeciwnik nic wielkiego nie pokazał na dodatek grał składem 9 zawodników bez żadnych zmian mimo to nie zabiegaliśmy ich i trzymali się dobrze w obronie do samego końca. Swoje szanse na bramki mieli – Mati Fryc, Kacper Wyszkowski, Adi Chmielewski, Kuba Czosnowski, Miłosz Izwantowski, – ale w tym dniu na listę strzelców wpisał się tylko Mati Fryc. Grę naszych można podsumować, jako dobrą tylko skuteczność zawiodła, co trzeba poprawić. Do poprawy wykonywanie rzutów różnych – musimy grać głową i nie bać się piłki przy takiej ilości rzutów różnych mogło być kilka bramek więcej. Pamiętajmy, że grać indywidualnie można tylko w piłce nożnej liczy się gra zespołowa i podania są istotnym elementem tej gry, a bez podań nawet Messi nie strzeli bramki!
Remis w tym spotkaniu znów niezasłużony, ale trzeba przyznać, że bramkarz gospodarzy zanotował świetny występ.
Podziękowania dla wszystkich chłopców za walkę oraz podziękowania dla kibiców bez was byłoby bardzo ciężko!
W spotkaniu grali:
1. Mucha Jacek
2. Fryc Mateusz
3. Przybysz Patryk
4. Biegański Kacper
5. Pietrak Mateusz
6. Czosnowski Jakub
7. Gocan Norbert
8. Izwantowski Miłosz
9. Jurkowski Hubert
10. Jóźwiak Aleksander
11. Rostankowski Krzysztof
12. Wyszkowski Kacper
13. Chmielewski Adrian
14. Nazarczuk Grzegorz
Dziękujemy trenerowi Rafałowi za pierwszą połowę za dobre nastawienie drużyny do gry.
To był nasz 1 mecz w rundzie rewanżowej. Zdobyliśmy, co prawda 1 punkt, a to oznacza, że walka o pierwsze miejsce w grupie będzie trwała do samego końca rozgrywek. Wczorajszy dzień pokazał, że nadal jest szansa na wygranie grupy z uwagi na wysoką porażkę KS Ożarowianka z FC Lesznowola 1:6. Przeciwnicy zagrali wczoraj dla nas, co musimy wykorzystać i wygrać kolejne spotkania. Czas, aby skupić się jeszcze bardziej na zdobywaniu bramek i punktów potrzebnych do zwycięstwa!
Dziękuje za mecz i do następnego spotkania.
Pozdrawiam,
Wasz Kierownik J