Niwa Nowa Wieś spełniła swój obowiązek jakim było pokonanie Jałowca Stryszawa - jednej z drużyn, która broni się przed spadkiem z ligi okręgowej. W sobotnie przedpołudnie zwycięstwo naszej drużyny rodziło się w bólach, bo goście ustawieni całą drużyną na własnej połowie dzielnie się bronili.
Dopiero klika minut przed przerwą naszej drużynie udało się otworzyć wynik spotkania. Szczelna do tego momentu obrona gości nie przecięła długiego podania i w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Adrian Dwornik. Pomocnik Niwy po przyjęciu piłki zdołał zmieścić ją między nogami golkipera Jałowca i ta wtoczyła się do siatki.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, choć kto wie jak potoczyłoby się to spotkanie gdyby przyjezdni wykorzystali chociaż jedną z dwóch sytuacji jaką sobie stworzyli. W obu przypadkach jednak strzały były niecelne.
Nerwowa atmosfera spowodowana grą naszej drużyny, która wyglądała mniej-więcej tak jak walenie głową w mur rozluźniła się dopiero w ostatniej minucie gry.
Wówczas do kontry ruszyli Barłomiej Zwaryczuk i Mariusz Piskorek. Najpierw obrońca Niwy zagrał do Piskorka, jednak ten nieco zagubił się w dryblingu i gdy wydawało się, że szansa przepadła zdołał jeszcze podać futbolówkę do Zwaryczuka. Młody obrońca Niwy oddał strzał, a piłka dosyć szczęśliwie wpadła do siatki, po drodze znajdując jeszcze drogę między nogami wracającego do pustej bramki obrońcy.
Niwa Nowa Wieś - Jałowiec Stryszawa 2:0 (1:0)
1:0 - Adrian Dwornik 42'
2:0 - Bartłomiej Zwaryczuk 90'
Niwa: Grzegorz Gacur - Lucjan Stawowczyk, Jakub Makowski, Wojciech Góral, Bartłomiej Zwaryczuk - Adrian Dwornik (46' Piotr Zacny), Mariusz Piskorek, Kamil Żmuda, Adam Żmuda (67' Dominik Merta) - Bogdan Swarzyński (67' Mateusz Śleziak) - Piotr Klimczyński.
Sędzia: Maciej Michnik (Wadowice)