Tradycyjnie już jak w każdą niedzielę piłkarze Clescevii nie rozpieszczają swoją formą . Do Kleszczewa zawitała waleczna młoda drużyna Phytopharmu Klęka. Goście od początku meczu postawili na kontrolowaną obronę i z łatwością likwidowali wszelkie akcje Clescevii. Jedynym groźnym dla nich momentem był w 8 minucie meczu silny strzał zza linii pola karnego w wykonaniu Mikołaja „Mikesza” Dudlika. Trafił on jednak w poprzeczkę. W 15 minucie meczu po wrzutce z rzutu wolnego napastnik gości wykorzystał gapiostwo obrońców gospodarzy i silnym strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza Clescevii. Gospodarze mieli więcej z gry , jednakże nie potrafili sforsować obrony i bramkarza gości. Za to goście bardzo umiejętnie wykorzystywali każdą okazję do przeprowadzania groźnych kontr.
W II połowie obraz gry nie uległ zmianie. Nadal stroną przeważającą byli zawodnicy Clescevii, natomiast dużo bliżsi zdobycia kolejnej bramki byli zawodnicy gości. Chcący doprowadzić do wyrównania wyniku spotkania zawodnicy Clescevii nadziewali się na kontry szybkich zawodników gości. W 84 minucie goście ponownie wykorzystali rozluźnienie w szeregach obronnych Clescevii i po szybkiej kontrze po raz drugi umieścili piłkę w bramce gospodarzy. Clescevia nie odpuszczała i chciała zdobyć chociaż honorowego gola , co w końcu się jej udało. W zamieszaniu podbramkowym piłkę w bramce Phytopharmu umieścił Bartek Miedziński. Jedynym plusem tego meczu był powrót na boisko kapitana drużyny „Berta” Jadowskiego po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Mimo porażki piłkarze Clescevii nadal zajmują 2 miejsce w tabeli. Przed nimi jednak trudne mecze: z najlepszą drużyną sezonu Wiosna 2016 Czarnymi Czerniejewo i najlepszą drużyną tej ligi Orkanem Jarosławiec.