Podgórze zremisowało 1:1 z okupującym spadkową pozycję Złomexem Branice. Dużo w tym spotkaniu działo się po stałych fragmentach gry, gdzie zagrożenie stwarzali rośli zawodnicy obydwu ekip.
Pierwsza okazja miała miejsce w 4 minucie, kiedy Muskalski uderzał z rzutu wolnego, jednak przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 14 minucie odpowiedzieli przyjezdni, też uderzeniem z rzutu wolnego, ale Grabowski czujnie spisał się między słupkami odbijając piłkę.
W 23 minucie kapitalną paradą popisał się golkiper rywali, który wykazał się refleksem po strzale Gałązki z bliskiej odległości. Podgórze zyskało rzut rożny, po którym piłkarze Złomexu wyszli z kontratakiem. Od połowy boiska jeden z zawodników ruszył na bramkę i samemu kończąc akcję, przeniósł futbolówkę nad bramką.
W 27 minucie kibice doczekali się gola. Pitala dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, a tam najlepiej zachował się Polny kierując piłkę głową do siatki. Dziesięć minut później w polu karnym gospodarzy powstało zamieszanie, po którym goście byli blisko gola, jednak w ostatniej chwili strzał został zablokowany.
Druga połowa rozpoczęła się bardzo dobrze dla rywali, którzy w 51 minucie wyrównali wynik spotkania. Dośrodkowaną piłkę z rzutu wolnego napastnik rywali zdołał przyjąć w polu karnym, następnie obrócić się i uderzyć na bramkę. Grabowski sparował piłkę do boku, jednak z dobitką nadszedł Paweł Pituła i trafił do pustej bramki.
W 63 minucie w świetnej sytuacji znalazł się grający w polu bramkarz rywali, ale w końcowej fazie przegrał pojedynek jeden na jednego. W 71 minucie kapitalną okazję na wyprowadzenie swojego zespołu na prowadzenie miał Sapała. Grabowski wybił długą piłkę, która przeszła linię obrony, dopadł do niej Sapała, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Złomexu.
W doliczonym czasie gry szalę zwycięstwa na swoją korzyść mógł przełożyć Złomex. Sunday fantastycznie złożył się do strzału z powietrza, ale Grabowski popisał się efektowną paradą broniąc uderzenie doświadczonego zawodnika.