Rekord Bielsko-Biała - Gatta Active Zduńska Wola


Rekord Bielsko-Biała
Rekord Bielsko-Biała Gospodarze
2 : 7
1 2P 3
1 1P 4
Gatta Active Zduńska Wola
Gatta Active Zduńska Wola Goście

Bramki

Rekord Bielsko-Biała
Rekord Bielsko-Biała
Hala Rekordu ul.Startowa 13, 43-300 Bielsko-Biała Transmisja TV: Orange Sport.
40'
Widzów:
Gatta Active Zduńska Wola
Gatta Active Zduńska Wola
1'
Nieznany zawodnik
6'
Nieznany zawodnik
9'
Nieznany zawodnik
11'
Nieznany zawodnik
34'
Nieznany zawodnik
37'
Nieznany zawodnik
39'
Nieznany zawodnik

Kary

Rekord Bielsko-Biała
Rekord Bielsko-Biała
Gatta Active Zduńska Wola
Gatta Active Zduńska Wola

Skład wyjściowy

Rekord Bielsko-Biała
Rekord Bielsko-Biała
Gatta Active Zduńska Wola
Gatta Active Zduńska Wola
Brak danych


Skład rezerwowy

Rekord Bielsko-Biała
Rekord Bielsko-Biała
Gatta Active Zduńska Wola
Gatta Active Zduńska Wola
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Rekord Bielsko-Biała
Rekord Bielsko-Biała
Imię i nazwisko
Andrzej Szłapa Trener
Krzysztof Burnecki Kierownik drużyny
Jakub Drąg Opieka medyczna
Gatta Active Zduńska Wola
Gatta Active Zduńska Wola
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

ULONG Prezes

Utworzono:

19.04.2016

Wraz z ostatnim gwizdkiem arbitrów dzisiejszego spotkania, skończyły się w zasadzie nadzieje rekordzistów na zdobycie mistrzowskiego tytułu. W bezpośrednim starciu z liderem ekstraklasy zostali bezlitośnie wypunktowani i tym samym spadli na trzecie miejsce dające prawo gry o medal, ale niestety ten z najmniej cennego kruszcu. Już pierwsza minuta przyniosła gościom prowadzenie – wyrzut piłki przez Dariusza Słowińskiego do Daniela Krawczyka, który strzałem z woleja, lekkim ale precyzyjnym posłał piłkę do siatki obok Bartłomieja Nawrata. Jednak po 27 sekundach akcję Jana Janovskiego i Pawła Machury skutecznie wykończył Radek Polasek i mecz rozpoczął się niejako od nowa. Niestety, ilość indywidualnych błędów biało-zielonych w pierwszych dziesięciu minutach meczu była zbyt duża, by móc mieć nadzieję na korzystny rozwój wypadków. Trzeba jednak podkreślić, że goście byli „do bólu” skuteczni, wykorzystując w tej fazie spotkania praktycznie każdą okazję bramkową. Z czasem rekordziści grali coraz lepiej, raz po raz strzelając na bramkę Słowińskiego, który bronił bardzo dobrze i ze sporą dozą szczęścia, bowiem kiedy już nie był w stanie odbić piłki w sukurs przychodzili mu koledzy, dwukrotnie wybijając piłkę z linii bramkowej. Do końca pierwszej części gry bramkarz zduńskowolan pokonać się nie dał, a bielszczanom pozostało dwadzieścia minut na ewentualne odrobienie strat.

Byłoby o to zapewne zdecydowanie łatwiej, gdyby w 30 sekundzie drugiej połowy gola zdobyłArtur Popławski, który najpierw ograł obrońcę, potem bramkarza przyjezdnych ale trafił w słupek. Chwilę później strzał Machury broni Słowiński, a dobitka gracza Rekordu minęła bramkę. Gatta odpowiedziała strzałem Arkadiusza Szypczyńskiego w słupek, a następnie biało-zieloni powrócili do marnowania kolejnych okazji strzeleckich. Wyborne okazje mieli m.in. Polasek (dwukrotnie),Wojciech Łysoń oraz Machura po rozegraniu rzutu rożnego - wszystkie zostały zmarnowane. Osiem minut przed końcem meczu na grę z wycofanym bramkarzem zdecydował się trener Andrzej Szłapa, jednak także ten manewr nie przyniósł powodzenia. Jak należy zdobywać bramki pokazali natomiast goście, którzy w drugiej połowie meczu oddali cztery celne strzały, z których aż trzy znalazły drogę do bramki strzeżonej przez Nawrata.

Zasłużona, być może trochę zbyt wysoka wygrana drużyny ze Zduńskiej Woli. Z kolei rekordziści zostawili na boisku sporo zdrowia, grając do samego końca bardzo ambitnie. Niestety tylko tymi walorami odnieść zwycięstwa się nie da, a innych argumentów po prostu dziś zabrakło.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?