AKS Mewa Krubin 2003 - WBS Waszawa

Drużyna gości chciała po tym meczu utrzymać pozycję lidera, natomiast nasza drużyna walczyła o wyprzedzenie sobotnich przeciwników w tabeli. Do tego potrzebne było jednak przynajmniej trzybramkowe zwycięstwo. O tym, że nie będzie to łatwe zadanie biało-niebiescy przekonali się już na początku spotkania, kiedy piłkarze z warszawskiej szkółki rzucili się do konstruowania akcji zaczepnych na bramkę Przybyłkowskiego. Krubinianie nie pozostawali jednak dłużni i co jakiś czas próbowali odgryzać się rywalom. Najlepszą okazję w 15 minucie miał Nowakowski, który po ładnej akcji skrzydłem Kłosowskiego otrzymał od niego podanie jednak strzał popularnego "Nowaka" o centymetry minęła bramkę przeciwników. Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem przyjezdnych, którzy w 22 minucie wykorzystali rzut karny. Jeden z zawodników WBS-u wyszedł na czystą pozycję, wpadł w pole karne i został od tyłu ostro potraktowany przez Romankiewicza. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Pomocnik rywali nie pomylił się z 9-ego metra, choć Przybyłkowski wyczuł intencje strzelającego i rzucił się w odpowiedni róg bramki.

Druga połowa to również lepsza gra rywali i ich przewaga w ilości groźnych akcji. W 42 minucie straciliśmy drugą bramkę po nieupilnowaniu jednego z ofensywnych graczy gości. Strata gola nie podłamała jednak zawodników Mewy bowiem już trzy minuty potem Grabowski po podaniu od Trzaski i minięciu dwóch rywali lekkim, plasowanym strzałem zmniejszył rozmiary porażki. Mewa, chcąc odrobić jeszcze straty w końcówce meczu "otworzyła" się na wymianę ciosów z przeciwnikiem co zakończyło się w końcowych sekundach meczu stratą kolejnego gola, na 1:3. Takim też wynikiem zakończyło się to spotkanie.