Z wczorajszego dalekiego wyjazdu do Jasionki wróciliśmy w dobrych nastrojach, ponieważ zespół odniósł 5. zwycięstwo w tym sezonie i wraz z ekipą Wisłoka przewodzi ligowej tabeli. Do spotkania przystąpiliśmy w takim składzie jak przed tygodniem, oczywiście z myślą wywiezienia 3 punktów z Jasionki. Już na początku bardzo groźnie uderzał z dystansu W. Drewniak, piłka o centymetry minęła lewy słupek bramki Huraganu. Z upływem minut gra się wyrównała, miejscowi przeprowadzili kilka składnych akcji, lecz po żadnej z nich poważnie nie zagrozili naszej bramce. No może raz, kiedy groźnie z dystansu uderzał zawodnik miejscowych i Łukasz Wielgos sparował piłkę na rzut rożny. Następnie ponownie osiągnęliśmy przewagę optyczna, z której nie wyszliśmy na prowadzenie. Dopiero w około 38 min z rzutu rożnego dograł K. Barć, a futbolówkę z bliskiej odległości do bramki skierował W. Drewniak 0-1. Ten sam zawodnik chwilę później mógł podwyższyć wynik, lecz uderzył zbyt lekko i defensorzy Huraganu w porę zdążyli z interwencją. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Drugie 45 min było na pewno bardziej okazałe dla kibiców, choćby z tego powodu, że padły 3 bramki. Co prawda może dla miejscowych nie były to powody do radości, ale z honorem przyjęli ten stan rzeczy. Lecz zanim do tego doszło to miejscowi ambitnie walczyli o wyrównanie, a nasi zmarnowali kolejne dogodne okazje na podniesienie rezultatu. Jedną z nich miał Wojtek Dyrak, kiedy otrzymał wycofaną futbolówkę na 10m uderzył, lecz na posterunku był miejscowy golkiper. Kolejna wyśmienita okazja - zagranie wzdłuż bramki , Witek nie trafił czysto w piłkę i przeleciała ona nad poprzeczką. Minuty uciekały a wynik nadal 0-1. Taka sytuacja dawała nadal nadzieję gospodarzą i wolę walki o doprowadzenie do wyrównania. W niedługich odstępach czasu mieli 2 rzuty wolne z 20 paru metrów. Jeden przeszedł obok bramki a drugi to uderzenie w mur. W około 80 min prostopadłe podanie otrzymał jeden ze skrzydłowych Huraganu, który mógł wyjść sam na sam z naszym bramkarzem, ale w porę piłkę odebrał mu M. Drewniak, zagrał do W. Drewniak, który uruchomił Wojtka Dyraka, a ten na szybkości wbiegł w pole karne i podwyższył prowadzenie 0-2. W między czasie na boisku pojawił się Eryk Karnas, który udanie zadebiutował w drużynie seniorów. Kolejna bramka to piękne uderzenie z rzutu wolnego Dominika Wielgos, który obchodził urodziny tego dnia – Zdrówka J . Wynik ustalił Witold Drewniak po otrzymaniu crossowego podania od M. Majda.
Podsumowując 5 mecz – 5 wygrana, która na pewno cieszy i motywuje do dalszej pracy. Zawsze gramy o zwycięstwo. Brawo Panowie. Pierwszej porażki w sezonie doznały z Górki. Punkty także wywiozła Lubatowa z derbowego starcia z Rogami. Kolejny pojedynek przed nami to wizyta Sokoła w Wesołej.