Piłkarze Kujawianki Izbica Kujawska w spotkaniu 5. kolejki IV ligi zremisowali w Inowrocławiu z Piastem Złotniki Kujawskie 2:2 (1:1).
Piast Złotniki Kujawskie – Kujawianka Izbica Kujawska 2:2 (1:1).
Bramki: Piotr Ziółkowski (18), Patryk Wiśniewski (65) - Piotr Gląba (17- sekunda), Oleg Tabaka (90+4).
Piast: Ostrowski – Woźniak ż, Baranowski ż, Ruciński ż, Kierstan – Ziółkowski (90+3. Biernacki), K. Skonieczka, Kempski ż, Wiśniewski – Bujak (85. Czaplewski), M. Skonieczka (2 x ż, cz.74).
Czerwona kartka: 74 min. (Paweł Pietrzak, zawodnik rezerwowy).
Kujawianka: M. Mielczarek - B. Mielczarek (46. Tabaka), Nawrocki (46. Mazurkiewicz), Kwiatkowski, Łepski ż - Kuropatwiński, Brzeziński, Sobczak (75. Stokłosa ż), M. Biernacki ż, Galanciak - Gląba.
Sobotnie spotkanie fantastycznie rozpoczęli goście z Izbicy Kujawskiej, bowiem już w 17 sekundzie po podaniu Grzegorza Brzezińskiego wynik spotkania otworzył Piotr Gląba. W 8 minucie na strzał z 16 metrów zdecydował się Łukasz Galanciak, ale piłka poszybowała nad poprzeczką bramki gospodarzy. Dziesięć minut później zaatakowali piłkarze Piasta. Po składnej akcji z prawej strony Mateusza Mielczarka strzałem w długi róg pokonał Piotr Ziółkowski. W kolejnych minutach nie wiele działo się na boisku, a składnych akcji było jak na lekarstwo. Sędzia główny zawodów wyznaczył obowiązkową przerwę na uzupełnienie płynów. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.
Na początku drugiej połowy lepiej prezentowali się podopieczni Łukasza Bartczaka. W 56 minucie minimalnie obok słupka uderzał Kamil Kuropatwiński. Cztery minut później ten sam zawodnik niecelnie główkował na bramkę Piasta. W 65 minucie gospodarze za sprawą Patryka Wiśniewskiego wyszli na prowadzenie. Dziewięć minut później Marcin Skonieczka za faul ujrzał żółtą kartkę, a następnie za krytykowanie orzeczeń sędziowskich otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną i musiał przedwcześnie opuścić boisko. W kolejnych fragmentach gry zawodnicy Piasta zdecydowanie się cofnęli, a goście ruszyli do zdecydowanych ataków. Swoich sytuacji nie wykorzystali m.in. Piotr Gląba, Kamil Kwiatkowski i Kamil Kuropatwiński. Optyczna przewaga gości przyniosła efekt w doliczonym czasie gry, gdzie po zagraniu z autu Kamila Kwiatkowskiego, Oleg Tabaka głową umieścił piłkę w siatce i ustalił tym samym wynik spotkania na 2:2.