Jeśli w poprzednich meczach brakowało nam szczęścia, ogrania, czy doświadczenia, aby zdobyć jakieś punkty, to w tym meczu po prostu odbiliśmy się od ściany. "Orzeł" Cikowice to bezsprzecznie najlepsza drużyna z jaką "Nieszkowianka" grała w swojej krótkiej historii. Zresztą wynik w pełni oddaje wydarzenia boiskowe, goście mieli ten mecz pod kontrolą przez pełne 90 minut.
W podstawowym składzie na mecz z "Orłem" doszło do kilku zmian, paru zawodników odpuściło sobie grę po laniu w Chronowie i musieliśmy przed meczem trochę pokombinować aby poustawiać drużynę. Na szczęście frekwencja na meczach nadal jest bez zarzutu, i było z kogo wybierać zarówno do wyjściowego składu jak i dokonując zmian. Mecz jak już wspomniałem toczył się pod dyktando gości, którzy już w 9 minucie otworzyli wynik. Do przerwy "Orzeł" dorzucił jeszcze dwa trafienia, i grając naprawdę dobrze miał mecz pod pełną kontrolą.
W drugiej połowie dokonaliśmy tradycyjnie 4 zmian, które tradycyjnie niewiele wniosły do naszej gry. Goście dorzucili jeszcze dwie bramki, i sędziowie zakończyli te zawody. Zero po stronie zdobytych przez nas bramek wcale nie znaczy, że nie zbliżaliśmy się do bramki przeciwnika. Oczywiście "Orzeł" miał więcej sytuacji bramkowych, ale my też mogliśmy pokusić się o choćby honorowe trafienie. Paweł Lech groźnie uderzał głową w pierwszej połowie, niestety obok słupka. Ten sam zawodnik w drugiej odsłonie kilka razy zakręcił obrońcami gości, jego strzały zostały jednak zablokowane. Paweł Przygoda przestrzelił po rzucie rożnym stojąc kilka metrów przed bramką.
Pozytywy? Mimo kiepskiego wyniku zawodnikom "Nieszkowianki" nie można zarzucić braku zaangażowania. Walczyli z dużo lepszym piłkarsko przeciwnikiem, i mimo niekorzystnego wyniku nie było między zawodnikami "kwasu", jeśli nie idzie to trzeba zacisnąć zęby i walczyć, a nie wytykać błędy kolegom z drużyny.
W następnej kolejce pauzujemy, mamy więc dwa tygodnie na solidne potrenowanie przed kolejnym spotkaniem. W najbliższy weekend nie planujemy żadnych meczów sparingowych, więc na kolejne ligowe emocje przyjdzie nam poczekać dwa tygodnie. 25 września wybieramy się na daleki wyjazd, aż do Niedar. Miejmy nadzieję, że przerwa w rozgrywkach dobrze nam zrobi, i z dalekiego wyjazdu przywieziemy choćby punkcik.