W sobotnie popołudnie nasi seniorzy wybrali się do Wieszowy na mecz z tamtejszym Naprzodem. Od początku widać, że nie będzie to łatwe spotkanie. Warunki pogodowe niesprzyjające, poza tym przeciwnik dość bojowo nastawiony i walczący o każdy centymetr boiska.
Pierwsza połowa to wyrównana gra z obu stron. Więcej sytuacji mieli gospodarze, ale w dogodnych sytuacjach pudłowali albo na posterunku był Mirek Zagórski. My odpowiadamy dobrym strzałem Patryka Hurasa, który na rzut rożny sparował bramkarz rywali. Wreszcie 45 minuta, piękny strzał Sebastiana Klyszcza lewą nogą i piłka wpada za kołnierz bramkarza i prowadzimy 1:0.
Po przerwie, jak to było do przewidzenia, gospodarze rzucają się odrabiać straty. Stwarzają dwie groźne sytuacje, ale po niebezpiecznych strzałach z ostrych kątów górą Zagórski. I tak w zasadzie toczy się ten mecz. Gospodarze coś tam próbują, a my schowani za podwójną gardą staramy się skontrować i w końcówce ta sztuka nam się udaje. O piłkę powalczył Daniel Kukuła, przepchnął się między obrońcami i w sytuacji sam na sam zdobył dla nas drugą bramkę.
Od tego momentu było wiadome, że tego meczu nie przegramy. Co więcej, mogliśmy powiększyć przewagę, bo najpierw Kukuła w kolejnej sytuacji sam na sam uderza minimalnie obok słupka, a chwilę później doskonała wrzutka Pawła Wierzbowskiego do Martina Majchrzaka, który uderzył głową... dobre 10 metrów obok bramki. Cóż, bywa i tak. Ostatecznie po zaciętym meczu pokonujemy rywali.