Dziewczyny w pierwszym spotkaniu w rundzie wiosennej na własnym boisku zdobyły komplet punktów, pokonując Pegaza Drobin 2:0.
Od pierwszych minut dziewczyny miały zdecydowaną przewagę zarówno w posiadaniu piłki, jak i w stworzonych sytuacjach bramkowych. Już w 8 minucie po zagraniu Patrycji Sadeckiej w dogodnej sytuacji znalazła się Katarzyna Misewicz, której uderzenie było za lekkie. W 17 minucie po rajdzie prawą stroną boiska, a następnie odegraniu piłki na 16 metr przez Majkę Zambrzycką przed szansą stanęła Marta Majszczyk, która niepilnowana, zamiast uderzać piłkę lewą nogą przepuściła ją. W 29 minucie Katarzyna Misewicz znalazła się sam na sam przed bramkarką przyjezdnych, ale ponownie jej uderzenie okazało się zbyt słabe. Ostatni kwadrans to ciągłe nasze ataki, które niestety nie przyniosły prowadzenia, a drużyna Pegaza skoncentrowała się na grze obronnej i w pierwszej połowie nie zagroziła naszej bramce. W pierwszej połowie należy wyróżnić Iwonę Boros oraz Majką Zambrzycką, które dzięki dobrej współpracy tworzyły wiele ciekawych akcji prawą stroną boiska.
Już na samym początku drugiej połowy objęliśmy prowadzenie, a było to w 50 minucie. Po prostopadłym zagraniu Patrycji Sadeckiej sam na sam przed bramkarką znalazła się Maja Zambrzycka, która wykorzystując swoją szybkość minęła najlepszą zawodniczkę gości, a następnie skierowała piłkę do pustej bramki. Po zdobyciu bramki obraz gry nie zmienił się, dziewczyny dążyły do podwyższenia wyniku, lecz nasze akcje kończyły się w okolicach pola karnego. W 58 minucie Nicole Chojnicka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego była blisko podwyższenia wyniku, a jej uderzenie głową minęło bramkę o centymetry. W 69 minucie wprowadzona chwilę wcześniej Marta Adamczyk uderzyła z rzutu wolnego z około 25 metrów tuż nad bramką. W 72 minucie po długim zagraniu jednej z obrończyń Pegaza i błędzie Magdy Zielińskiej, przed Katarzyną Orepuk znalazła się napastniczka gości, która przegrała tą rywalizację. W 84 minucie wprowadzona niewiele wcześniej Weronika Sochacz, wykorzystując swoją szybkość znalazła się w dogodnej sytuacji, ale została sfaulowana w polu karnym, a sędzia podyktował rzut karny. Do „11” podeszła Marta Adamczyk i dała dziewczynom dwubramkowe prowadzenie. W 85 minucie pojawiła się na boisku Paulina Kukawska, dla której był to debiut w drużynie KS Raszyn. Wynik spotkania się nie zmienił do końca meczu, dziewczyny odniosły pewne zwycięstwo 2:0.
Dziewczyny wygrywają zasłużenie, po bardzo dobrej grze. Cieszy łatwość wypracowywania sobie okazji strzeleckich, natomiast martwi skuteczność, nad którą musimy popracować. Kolejnym powodem do radości jest fakt, iż mamy bardzo wyrównaną drużynę, a zawodniczki rezerwowe wnoszą wiele jakości do naszej gry.