Nie trudno było zauważyć że po raz kolejny głównym pomysłem taktycznym na rywalizację była gra wysokim pressingiem. Podopieczni Miłosza Kocota od pierwszego gwizdka zaatakowali rywali bardzo wysoko, próbując szybko odzyskiwać piłkę. Spełniło to swoje założenia i już w czwartej minucie zawodnicy LEXA prowadzili 2-0 po golach Czecha oraz Patera. Dwubramkowa przewaga utrzymała się zaledwie kilkanaście sekund. Goście bardzo szybko pokazali, że nie zamierzają się poddawać i zdobyli kontaktową bramkę strzałem w krótki róg bramki bronionej przez Zachariasza. Po dwóch minutach w których padły trzy bramki zawodnicy wyhamowali trochę z tempem gry. Do przerwy zawodnicy obu drużyn co prawda znaleźli się jeszcze w kilku dogodnych sytuacjach do zdobycia bramek ale albo uderzali niecelnie albo przegrywali pojedynki z bramkarzami.
Druga połowa rozpoczęła się optymalnie dla LEX Kancelarii. Artur Ząbek strzałem w okienko bramki rywali podwyższył prowadzenie swojego zespołu na 3:1. Po tej akcji Słomniczanie nie zamierzali się cofnąć i kontynuowali napór na rywali. Strzałami z dystansu drogę do bramki próbowali znaleźć Klim, Nocoń oraz Korzeniowski. Fortuna mimo iż przegrywała musiała się cały czas się bronić gdyż Pater i spółka bardzo dobrze grali piłką, kontrolując spotkanie. Gdy Przeniosło na dwie minuty przed końcem podwyższył przewagę LEXA na 4:1 wydawało się, że jest " po meczu". Rywale jednak nie poddali się i zdołali zdobyć jeszcze dwie bramki doprowadzając do wyniku 3:4. Było jednak za późno aby odrobić całość strat