Wczoraj nasz zespół podejmował drużynę LKS-u Lubatowa w ramach 21 serii spotkań. Mecz od początku zapowiadał się bardzo interesująco, gdyż obie ekipy miały swój cel. Gospodarze potrzebowali 3 punktów do historycznego awansu, zaś goście do pozostania w grze o miejsce premiowane. Przyjezdni bardzo ambitnie podeszli do tego starcia, na dowód tego zasługuje fakt, iż pomimo gry od początku spotkania w 10-tkę dłuższymi fragmentami gry radzili sobie bardzo dobrze, nie ustępując naszym. Podopieczni Trenera Wielgosa jednak przełamali rywala i pewnie pokonali Lubatową 3-1, pieczętując tym samym pierwszy historyczny awans do klasy A.
Początek spotkania był wyrównany, obie ekipy badały się wzajemnie, w poczynaniach naszych co niektórych zawodników widoczna była nerwowość najprawdopodobniej związana z presją meczu o tak wysoki cel. Z upływem czasu co raz częściej zagrażamy bramce Michała Zygmunta, wynik spotkania w 12min otworzył Pilecki, który otrzymał prostopadłe podanie od W. Drewniak i precyzyjnym strzałem w długi róg daje prowadzenie. Tradycyjnie nasi chcieli pójść za ciosem i w 20 min mamy 2-0. Po jednym z rzutów wolnych, piłkę otrzymał na długim słupku K. Barć, zgrał ją wzdłuż bramki na 7m, a nabiegający M. Drewniak umieścił ją w siatce. Wówczas wydawało się, iż mecz mamy pod pełna kontrolą i kolejne bramki to kwestia czasu. Niestety w 27min ambitnie grający goście zdobyli bramkę kontaktową, nasza defensywa znacznie ułatwiła im zadanie. Na lewej flance zbyt łatwo pozwoliliśmy na przedarcie się jednemu z pomocników który precyzyjnie obsłużył swojego skrzydłowego, a ten z ostrego kąta zmieścił futbolówkę w siatce. Potem spotkanie się nie co wyrównało, lecz wynik do przerwy się nie zmienił 2-1.
Początek drugiej części gry, był również wyrównany, przyjezdni szukali wyrównania, zaś miejscowi podwyższenia wyniku. Na szczęście defensywa Wesołej już nie popełniała tak rażącego błędu jak przy bramce kontaktowej i goście poważnie nie zagrozili. To nasze ataki były dużo bardziej groźniejsze, tyle iż futbolówka nie chciała wpaść do siatki. Zarówno próby Barcia, Pileckiego czy W. Drewniak były albo nie celne albo zblokowane. W tej części gry była bardzo duża ilość spalonych na których znajdowali się nasi zawodnicy. W 72min stoperowi przyjezdnych piłkę odebrał W. Drewniak i został sfaulowany na 20 m od bramki. Rzut wolny na bramkę zamienił pięknym strzałem D. Wielgos. To trafienie wyraźnie podcięło gości, którzy już bardzo rzadko zagrażali. Z kolei gospodarze raz za razem dochodzili do dobrych lub bardzo dobrych sytuacji strzeleckich. Wyjątkowego pecha w tym meczu miał W. Drewniak, który był jak zawsze bardzo aktywny, lecz nijak nie mógł się wstrzelić w prostokącik gości. To po zagraniu naszego kapitana trafił w słupek, następnie po dośrodkowaniu D. Wielgosa głową w poprzeczkę, nawet rzut karny minął lewy słupek. Jak nie idzie to nie idzie. Ostatecznie spotkanie mogło zakończyć się wyższym wynikiem, lecz zabrakło szczęścia w wykończeniu. Wynik 3-1 daje nam 3 pkt, które zapewniają pierwszy historyczny awans do klasy A, na 5 kolejek przed końcem sezonu. Brawo drużyna :D Na to odpowiedz co niektórych kibiców hmm chyba zbyt duże słowo powiedzmy lokalnych mieszkańców jest skandaliczna. Ci „fachowcy” z trybuny leśnej doskonale znając się na piłce nożnej w wulgarny sposób komentowała grę naszej drużyny. Jak w zapowiedzi meczu pisałem, że zapraszam do kibicowania, pokażcie że mamy kibiców to my zawodnicy dziękujemy za takich fanów, którzy nie mając zielonego pojęcia głoszą osądy. Prawdziwy kibic to ten który jest zawsze jak tylko może ze swoją drużyną na DOBRE I ZŁE. Czy wygrywasz czy przegrywasz to zawsze jesteś i wierzysz w drużynę, zawodników, którzy w trudzie , w błocie czy upale walczą na boisku o ligowe punkty narażając swoje zdrowie, podczas gdy kibic sącząc piwko w cieniu głosi osądy. To my za takich dziękujemy. Niech zostaną Ci prawdziwi. Czy któryś z was przyszedł po przegranym meczu i powiedział dobre słowo?? Ta drużyna robi drugi awans na przełomie 3 sezonów. Więc bardzo proszę nie wypowiadać się na temat naszej gry i niedzielne popołudnia spędzać w innej scenerii.
Podsumowując odnosimy 14 zwycięstwo w sezonie, 5 na wiosnę, a to nie koniec ligowych emocji. Po mimo iż w zasadzie padły rozstrzygnięcia w naszej grupie dotyczące promocji do A klasy to pozostaje jeszcze walka o poszczególne pozycje. Za tydzień gramy w Jasionowie. Dziękujemy Lubatowej i życzymy powodzenia w dalszej części sezonu.