Pierwsze minuty spotkania upłynęły pod znakiem próby narzucenia swojego stylu gry przez oba zespoły. Tempo meczu było szybkie ale żadna ze stron nie mogła wypracować sobie dogodnej okazji do zdobycia bramki. Zawodnicy próbowali raczej strzałów z daleka. W naszych barwach swoich sił próbował Leszczak oraz Podobiński, po drugiej stronie był to Ławrowski. W piątej minucie spotkania LEX Kancelarii udało się wyjść na prowadzenie. Dobrą dwójkową akcję Ciałowicza i Przeniosły wykończył Korzeniowski wyprowadzając zespół na prowadzenie. Zdobyta bramka nie uspokoiła gry Słomniczan a tylko dodatkowo zmobilizowała rywali do podkręcenia tempa. Zawodnicy CK Browaru mieli swoje szansę na wyrównanie ale albo broniący naszej bramki Machlowski odbijał piłkę lub pomagali mu w tym koledzy bądź też rywale uderzali obok jak uczynił to Paweł Doroszko. Nasz zespół starał się odpowiedzieć na taki obrót spraw szybkimi akcjami zakończonymi strzałami z różnych pozycji. Takie próby przyniosły skutek dopiero dwie minuty przed końcem pierwszej połowy gdy indywidualną akcję zakończoną golem przeprowadził Leszczak. Do szatni schodziliśmy zatem z dwu bramkowym prowadzeniem.
Wydawało się, że dobrze rozegrana pierwsza połowa w której udało się uzyskać prowadzenie pozwoli spokojnie kontrolować przebieg dalszej części spotkania. Zawodnicy ze Słomnik szybko przekonali się jednak, że to nie będzie takie proste. Już trzy minuty po rozpoczęciu drugiej części meczu bramkę kontaktową dla CK Browaru zdobył Gąsior. Szybko próbował odpowiedzieć Leszczak ale uderzył minimalnie niecelnie. Swoje dwie szansę wykorzystali natomiast rywale. Najpierw akcję 2v1 wykończył Doroszko a minutę później trzecią bramkę dla swojej drużyny zdobył Ławrowski. W przeciągu zaledwie pięciu minut podopieczni Miłosza Kocota stracili trzy bramki i prowadzenie w tym spotkaniu. Do końca rywalizacji było jednak jeszcze bardzo dużo czasu i zawodnicy LEXa konstruowali spokojnie kolejne akcje, które miały przynieś wyrównanie. Swoje szansę mieli: Czech, Wędzony oraz Leszczak jednak za każdym razem dobrymi interwencjami popisywał się Michał Nawrot. W trzydziestej piątej minucie trener Kocot decyduje się na grę w przewadze co przynosi skutek w postaci kolejnych wypracowanych sytuacji. Leszczak trafił najpierw w słupek by kilkanaście sekund później uderzyć już precyzyjnie, nie pozostawiając szans bramkarzowi. Po wyrównaniu wyniku drużyna ze Słomnik dalej grała 5 v 4 w polu starając się wyjść na prowadzenie. Jednak brak szczęścia jak w przypadku uderzenia w spojenie Leszczaka lub precyzji w rozgrywaniu piłki nie pozwoliły na zdobycie czwartej bramki. Co gorsza rywale w pełni wykorzystali nasze błędy zdobywając dwie bramki, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść.