Przy tak licznej publiczności nasza drużyna chciała pokazać się z jak najlepszej strony i wygrać mecz z Lasowicami. Wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie, i niestety to się potwierdziło. W mecz weszliśmy naprawdę dobrze. Pierwszy kwadrans meczu to zdecydowane ataki naszych zawodników oraz dobra agresywna gra. To przynosi efekt w postaci rzutu karnego za zagranie ręką zawodnika gości w polu karnym. Bramkę z jedenastki zdobywa pewnym strzałem Piotrek Bogacki, gramy swoje. Niestety w około 30 minucie meczu nieporozumienie naszego bramkarza z obrońcą powoduje, że na pozycję stuprocentową sam na sam wychodzi napastnik gości, jego strzał broni Kuba Larisch ale do odbitej piłki dochodzi inny zawodnik gości, którego strzał obija rękę Adama Wałka. Tym razem przyznany rzut karny wykonują goście, którzy zamieniają go na bramkę.
Druga połowa to już wyrównana gra obu drużyn, z małą ilością klarownych sytuacji. Poprzeczkę mają goście, my marnujemy setkę Jasia Kanczyka. Jest dużo walki, jednak nie przynosi to efektu. Mecz kończy się chyba sprawiedliwym remisem, niestety.
Straciliśmy dzisiaj dwa punkty, ponieważ u siebie naprawdę musimy punktować zwycięstwami. Widać było, że drużyna dopiero wchodzi w nowa rundę, wydaje się również, że sporo problemów sprawiało naturalne boisko, pomimo, że ostatnie sparingi graliśmy przecież na naturalnej trawie.
Dziękuję bardzo serdecznie przybyłym kibicom i sympatykom, widać że jesteście stęsknieni tej piłki. Ja z mojej strony obiecuję, że w tej rundzie będzie mnóstwo emocji, to pierwszy mecz, który po prostu nam nie wyszedł, ta drużyna pomimo swojej młodości naprawdę nie raz zadziwi was pozytywnie. Zapraszam więc na kolejne spotkania.