Gacovia Gać - Nafta Gaz Jodłówka

Na drugie spotkanie w dobrych humorach pojechaliśmy do Gaci. Nikt się nie spodziewał, że spotka nas tam taki pogrom. Już od samego początku mieliśmy okrojony skład. Brak w składzie Rafała Gaca i Mateusza Gilarskiego spowodowało, że zmiennicy nie potrafili wypełnić po nich luki. Ponad to Kamil Kiper zapomniał dowodu tożsamości, więc nie mógł rozpocząć tego meczu od pierwszego gwizdka. Musiał wrócić się po dowód. Pierwsza połowa meczu Nafta nie mogła sobie poradzić w grze obronnej. Szybko straciła pierwszą bramkę a po nich kolejną i kolejną. Nie uniknęło się też bez trafień samobójczych. Schodząc na przerwę wynik spotkania to 6:0. Jeszcze przed przerwą zrobiliśmy kilka zmian, starając się ratować sytuacje. Na boisko wszedł Kamil Kiper, Piotr Foremny. Nasza gra poprawiła się. Po zmianie stron odwróciły się role i zaczęliśmy grać o wiele lepiej. W wyniku tego po rzucie wolnym i kilku dobitkach Kamil Przepłata trafia w bramkę. Gać także odpowiedziała golem. W tym spotkaniu mieliśmy także karnego po faulu bramkarza na Kamilu Kiper, którego nie trafił Kamil Przepłata. W tym spotkaniu zagraliśmy fatalnie pierwszą połowę i mimo lepszej, wyrównanej grze w drugiej odsłonie nie potrafiliśmy dogonić wyniku, co było by cudem. Warto tu także poruszyć kwestie głupich zachować Gospodarzy, którzy mimo wysokiego prowadzenia łapali żółte kartki, za faule , wulgaryzmy i niesportowe zachowania. Kartek było co najmniej 7.