Wyjazdowe spotkanie z „Grabniakiem” Hucisko to kolejna odsłona zmagań w ramach III Grupy B-klasy sezonu 2017/2018.
Pierwszą groźną akcję stworzyli gospodarze – w 9’ minucie po strzale głową piłka trafiła w słupek!
13’ minuta to składna akcja braci Sarzyńskich – Franciszek zagrał do Krystiana. Ten efektownym lobem próbował zaskoczyć bramkarza, który w ostatniej chwili zatrzymał piłkę na linii bramkowej!
Na skrzydle dobrze radził sobie nowy nabytek „Jodły” – Dominik Rup, który aktywnie udzielał się zarówno w ofensywie jak i w grze obronnej. Aż szkoda, że z powodu drobnego urazu, by nie ryzykować groźniejszej kontuzji, zmuszony był w przerwie opuścić murawę. Zastąpił go Dominik Plichta, który narobił sporo pozytywnego zamieszania w ataku.
Druga część spotkania rozpoczęła się znakomicie dla gości – po składnej zespołowej akcji i asyście Dominika Plichty przed szansą stanął Mariusz Płoszaj. Ten nie zwykł marnować takich sytuacji i otworzył wynik spotkania!
0:1 (47’ minuta) – Mariusz Płoszaj / asysta Dominik Plichta
Kolejną okazję przyjezdni mieli w 67’ minucie – Dominik Plichta po indywidualnej akcji próbował podwyższyć rezultat, bramkarz jednak poradził sobie w tej sytuacji.
Ostatni kwadrans meczu to istny rollercoaster – kibice zobaczyli aż 4 bramki, a wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie.
Najpierw przyjezdni podwyższyli wynik po kolejnej drużynowej akcji – bramkę zdobył Paweł Żuraw!
0:2 (75’ minuta) – Paweł Żuraw
Kilka chwil później miała miejsce jedna z wielu kontrowersyjnych sytuacji w tym meczu – Dominik Plichta efektownie minął linię obrony, wpadł z piłką w pole karne i gdy składał się do strzału został bezpardonowo zatrzymany przez przeciwnika. Ku zdumieniu kibiców i zawodników – gwizdek sędziego milczał… Cała akcja została uwieczniona na zdjęciach, interpretację pozostawiamy czytelnikom (zdj nr 16-18, galeria "Grabniak Hucisko").
Zamiast 3:0 zrobiło się nerwowo, gdyż w odstępie dwóch minut gospodarze doprowadzili do wyrównania.
1:2 (78’ minuta) – gospodarze
2:2 (80’ minuta) – gospodarze
Przyjezdni nie zamierzali składać broni i ostateczny cios zadali tuż przed końcem spotkania. Świetnie z piłką zachował się Szymon Pazdan, który asystował przy bramce Mariusza Płoszaja!
Gospodarze po tym ciosie już się nie podnieśli i 3 punkty pojechały – całkowicie zasłużenie – do Przychojca. „Jodła” po raz kolejny zaprezentowała efektowną zespołową grę. Oby tak dalej!