W piątkowy wieczór graliśmy mecz z bardzo wymagającym rywalem. Mecze z Football Academy Szczecin zawsze opływały w emocje, a wynik trudny jest do przewidzenia. Historia naszych wyników:
2013: Liga Młodzików Błękitni - FA 4:1
2014: Liga Młodzików Fa - Błękitni 1:0
2014: Turniej w Niechorzu Błękitni - FA 0:0
Zaczęliśmy mecz spokojnie, zgodnie z planem oddaliśmy pole rywalom i czekaliśmy na okazje do kontrataku. Kilka rajdów Rezaeiana niestety nie przyniosły wiele, choć po jednym z kilku wywalczonych przez niego rzutów rożnych celny strzał głową oddał Paweł Pelikan. Gospodarze grali wysokim pressingiem, a nasza drużyna starała się utrzymać przy piłce. Po 10 minutach obraz gry zmienił się, nasi chłopcy lepiej rozgrywali piłkę, częściej byli w posiadaniu piłki na połowie przeciwnika.Dobrą okazję do zdobycia bramki miał Bartek Mucha, ale uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć bramkarza.
Ostatnie minuty pierwszej połowy to znów przewaga gospodarzy.
Druga połowa zaczęła się dla nas bardzo dobrze, postanowiliśmy zaatakować od pierwszych minut i od razu przyniosło to efekt. Już w pierwszej minucie Dawid Rezaeian miał dogodną sytuację do zdobycia bramki, niestety zgubił piłkę i nie oddał strzału. Po chwili Bartek Mucha zamykał dośrodkowanie Rybickiego, ale strzał był niecelny. Krystian Rybicki w sytuacji sam na sam dwukrotnie przegrał pojedynek z bramkarzem. Gdy wydawało się, że bramka dla naszego zespołu jest kwestią czasu, gospodarze wykorzystali ogromne zamieszanie pod naszą bramką i po 4-5 strzałach zdobyli bramkę na 1:0. Stracona bramka jeszcze bardziej zmobilizowała naszych chłopców do wysiłku i już po chwili bramkarz FA obronił groźny strzał Krystiana Rybickiego, a Tomek Purczyński dobijając wepchnął ją do bramki,1:1 !
Nasi chłopcy wciąż atakowali, kolejnych sytuacji nie wykorzystywaliśmy po stałych fragmentach gry oraz po dobrych akcjach, niestety zawodziła skuteczność. W 55 minucie doszło do kuriozalnej sytaucji - wznawialiśmy grę z rzutu od bramki, Dawid Rostkowski podał do Tomka Purczyńskiego a ten nieszczęśliwie odegrał ją w taki sposób, że trafił do własnej bramki. Pech, nieszczęście, błąd. Do końca meczu gospodarze umiejętnie bronili wyniku.
Na zmiany wchodzili: Kamil Zaborowski, Kacper Kasprzyk i Igor Borzym.
Podsumowując jestem dumny z naszej drużyny i ze wszystkich chłopców. Zostawili mnóstwo zdrowia na boisku i zagrali naprawdę świetny mecz. Oczywiście przyjemniej się wygrywa, ale nie to jest najważniejsze. Naprawdę przyjemnie było popatrzeć na ich grę w obronie, przejście do ataku i momenty, gdy utrzymywali się przy piłce. Stworzyli sobie 7 tzw. 100% sytaucji do zdobycia bramki, a przypadek losu zrządził, że ten mecz przegrali. Na pocieszenie przekazuję ogromne brawa od trenera oraz kibiców drużyny Football Academy za dobrą grę naszego zespołu.