Niwa Nowa Wieś w sobotnie popołudnie zremisowała bezbramkowo w Zembrzycach z miejscowym Garbarzem. Jeden punkt przywieziony z trudnego terenu należy traktować w kategorii sukcescu, gdyż w trudnej sytuacji kadrowej w naszej drużynie wystąpiło sporo młodzieżowców.
Samo spotkanie Garbarza i Niwy wielkich emocji nie przyniosło, a sytuacji bramkowych z obu stron było jak na lekarstwo. Walka o piłkę toczyła się głównie w środku pola, choć to miejscowi próbowali prowadzić grę, jednak mieli mało argumentów do zaoferowania.
Na dobrą sprawę w przeciągu całego meczu warto odnotować jedną sytaucję, kiedy gospodarze ruszyli z kontrą. W pole karne Niwy wpadły Tymoteusz Chodźko, "posadził" na murawie Pawła Szczepańczyka, po czym zagrał do Sławomira Pudy. Kapitan miejscowych będąc w pełnym biegu i mając przed sobą niemalże pustą bramkę, kopnął piłkę...obok słupka.
O ile o sytuacjach czysto piłkarskich nie warto się rozpisywać, bo po prostu było ich niewiele, to warto wspomnieć o "kulisach" sobotniego spotkania naszej drużyny.
Po pierwsze. Sam mecz rozpoczął się z kilkunastominutowym opóźnieniem, a wszystko za sprawą...awarii autokaru, którym podróżowała Niwa do Zembrzyc. Pojazd odmówił posłuszeństwa w Wadowicach, więc trzeba było poczekać na przyjazd rezerwowego środka transportu.
Po drugie. Wszystkich nie wtajemniczonych kibiców mógł zdziwić skład w jakim wybiegła Niwa na boisko w Zembrzycach. Długa lista nie obecnych spowodowała, że trener Andrzej Tomala miał spory ból głowy z zestawieniem składu. Z powodu kontuzji nie mógł zagrać Przemysław Tlałka, natomiast za nadmiar kartek pauzowali Przemysław Dudzic, Piotr Merta oraz Bogdan Swarzyński.
Nieco ponad 20,5 - to średnia wieku podstawowej jedenastki Niwy Nowa Wieś podczas sobotniego meczu. Z niezłej strony zaprezentowali się juniorzy naszego klubu, którzy zagrali całe spotkanie. Akcje Piotra Klimczyńskiego czy też Łukasza Łęckiego mogły się podobać i występ od pierwszej minuty na pewno zaprocentuje w przyszłości.
I po trzecie. Wobec trudnej sytaucji kadrowej Niwy, swój zespół postawnowił wesprzeć...Andrzej Tomala. Tak, tak - to nie żart. 41-letni Trener naszej drużyny pojawił się na boisku na ostatnie kilka minut, występując po raz pierwszy w tym sezonie.
Garbarz Zembrzyce - Niwa Nowa Wieś 0:0
Niwa: Paweł Szczepańczyk - Lucjan Stawowczyk, Jakub Makowski Wojciech Góral, Paweł Brańka - Łukasz Łęcki, Bartosz Michałek (82' Andrzej Tomala), Sebastian Luranc (24' Bartłomiej Zwaryczuk), Piotr Klimczyński, Szymon Rozner - Mariusz Piskorek.
Garbarz: Bartłomiej Bruzda - Konrad Burliga (65' Kacper Burliga), Bartłomiej Sałapatek, Piotr Mitka, Łukasz Puda - Kamil Lenik, Filip Kasiński, Tymoteusz Chodźko, Yurii Kuz, Vladyslav Teteruk - Sławomir Puda.
Żółte kartki: Kamil Lenik, Filip Kasiński, Sławomir Puda - Mariusz Piskorek, Wojciech Góral, Szymon Rozner.
Sędzia: Tomasz Jabłoński (Nowy Targ)