KS Preczów - Strażak Nowa Wieś

W piękne deszczowe niedzielne popołudnie wybraliśmy się do Preczowa na mecz z liderem i głównym kandydatem do awansu. Defensywne ustawienie pozwoliło nam na utratę ledwo siedmiu bramek. Szkoda jedynie, że nie wpadło nic z przodu. Doskonałe niemal 40% okazje marnował przede wszystkim Kasper, którego strzały z 30 metrów i bezpośrednio ze wznowienia ze środka albo łapał bramkarz albo lądowały poza linią boczną boiska. Generalnie nieskuteczność szwankowała i w końcu trzeba było coś zmienić. Na śmiały krok zdecydował się nasz kapitan Darek Trefon, który poświęcił się i zszedł z boiska na początku 2 połowy, bo jak wiadomo w dziesiątkę lepiej nam idzie (zawodników rezerwowych już nie mieliśmy). Podobno noga go bolała, ale jako że jest skromną osobą nie chciał afiszować się swoim wyrzeczeniem grania dla szczytnych celów, dlatego wymyślił na szybko jakiś powód. Taki zabieg oczywiście pomógł, lecz nie w ataku a obronie. W drugiej odsłonie meczu straciliśmy jedną bramkę mniej niż w pierwszej.