Victoria lepiej rozpoczęła to spotkanie. Przez pierwsze 15 minut zdominowała rywala, nie potrafiła jednak stworzyć sobie klarownych sytuacji do strzelenia gola. Szczęścia próbowano przy stałych fragmentach, jednak ani rzuty wolne ani rzuty rożne nie przyniosły otwarcia wyniku. W miarę upływu czasu do głosu zaczęli dochodzić także goście, którzy coraz śmielej zapędzali się pod bramkę Victorii. Gospodarze zaczęli popełniać proste błędy w obronie co mogło się zemścić, jednak GKS II Drwinia nie potrafił wykorzystać nadarzających się okazji. Po upływie 30 minut padła pierwsza bramka - po solowej akcji w środku pola i ograniu kilku naszych zawodników, Kacper Borowiec z drużyny GKS posłał mocną piłką zza pola karnego, która odbiła się jeszcze od słupka i wylądowała w siatce. Gospodarze próbowali wyrównać przed przerwą, jednak zarówno strzał Natanka, jak i rzut wolny z okolic 24 metra nie zaskoczył bramkarza gości.
W drugiej połowie zobaczyliśmy całkiem nową Victorie. Od samego początku ruszyli na rywala z chęcią zdobycia gola wyrównującego. Udało się to już w 46 minucie, gdzie po sprytnym wykonaniu rzutu wolnego przez Bartłomieja Trzaskę, bardzo dobrą piłkę dograł Tomasz Kumor a całą akcje sfinalizował strzałem z główki Marcin Ochlust. Gospodarze nie odpuszczali i w przeciągu następnych 5 minut mogli zdobyć kolejne dwie bramki, najpierw jednak piłka trafiła w poprzeczkę a następnie po zamieszaniu w polu karnym sędzia odgwizdał przewinienie w ataku naszego zawodnika. Był to ewidentny błąd sędziego, gdyż wykorzystując zamieszanie, bramkarz gości złapał naszego gracza za nogi, uniemożliwiając mu oddanie strzału a samemu sugerując ucierpienie w tym starciu. Niestety, nie był to jedyny błąd Sędziego głównego w tym Spotkaniu. W 62 minucie zawodnik gości powalił wychodzącego na czystą pozycję Piotra Makówkę metr przed polem karnym. Sędzia pomimo że napastnik miał już przed sobą tylko bramkarza nie zdecydował się odesłać obrońcy Drwini wcześniej do szatni, pokazując mu jedynie żółty kartonik. Kolejne minuty spotkania przynosiły następne szanse na zdobycie zwycięskiego gola dla gospodarzy, Goście jednak albo bardzo dobrze się bronili, albo decydowali się na powstrzymanie akcji faulem. Zawodnikom Drwini ewidentnie taki wynik odpowiadał, ponieważ im bliżej końca spotkania tym wolniej rozpoczynali każdy aut czy rzut wolny. Znamienna była także gra na czas bramkarza gości, które dopiero w doliczonym czasie gry został ukarany żółtą kartką, po kolejnej długiej celebracji wznowienia gry. Ten sam zawodnik dał o sobie znać także w ostatniej akcji spotkania, gdy po złapaniu piłki przy rzucie rożnym bezceremonialnie odepchnął jednego z naszych zawodników. Wywołało to wzburzenie zawodników obu stron, których już po zakończeniu spotkania trzeba było uspokajać. I tym razem, jak i w kilku poprzednich sytuacjach obyło się bez interwencji sędziowskiej.
Mecz zakończył się podziałem punktów. Pomimo remisu Victoria utrzymała pozycję lidera a już za tydzień zmierzy się o 15:30 z Orłem Cikowice.