Choć sobotni mecz Niwy Nowa Wieś ze Świtem Krzeszowice nie był porywającym widowiskiem i obie drużyny nie rozpieszczały kibiców widowiskową grą, to paradoksalnie strzałami które oddały obie ekipy można by obdzielić kilka spotkań.
Najgroźniejszy wśród gości był ich grający szkoleniowiec - Piotr Chlipała, który sam kilkakrotnie miał okazję pokonać Grzegorza Gacura. Najpierw Chlipała próbował przelobować bramkarza Niwy strzałem zza pola karnego, jednak piłka poszybowała minimalnie nad poprzeczką, a następnie jego strzał obronił Gacur. Napastnik Świtu jak już trafił do bramki, to sędzia - bardzo słusznie - odgwizdał pozycję spaloną.
Warto również odnotować w pierwszej połowie strzał Artura Muchy. Zawodnik z Krzeszowic wypalił jak z armaty, jednak tym razem Niwie pomogła poprzeczka.
Nowowsianie nie pozostawali bierni i raz po raz kontrowali. Najbliżej szczęścia był Bogdan Swarzyński, który po składnej akcji uderzył z "szesnastki", lecz piłka minęła słupek bramki Tomasza Wróbla dosłownie o centymetry.
Później jeszcze próbował Przemysław Tlałka oraz Mariusz Piskorek. Pierwszy z nich również strzelał z dystansu, jednak bardzo niecelnie, natomiast piłka po uderzeniu głową Piskorka przeleciała tuż nad poprzeczką.
W drugiej połowie groźniejsi byli nowowsianie, jednak niewiele z tego wynikało. Aktywny był Przemysław Dudzic, który tuż na początku drugiej części gry "zakręcił" rywalami w swoim stylu, lecz jego uderzenie było zbyt słabe żeby zaskoczyć Wróbla.
Kilka chwil później groźne dośrodkowanie Dudzica z rzutu rożnego na gola mógł zamienić Jakub Makowski, jednak najwyraźniej sam był zaskoczony pozycją w jakiej się znalazł i tuż przed bramką Świtu...minął się z piłką.
Najlepszą okazję do zdobycia gola w ekipie Świtu miał Dariusz Matacz. Najpierw jednak skrzydłem popędził wspomniany Chlipała i dograł wzdłuż bramki. Na piątym metrze z piłką się minął Paweł Brańka, więc piłka dotarła do Matacza, ale ten minimalnie chybił celu.
Sobotni remis był już trzecim spotkaniem tej wiosny, w którym Niwa Nowa Wieś podzieliła się punktami z rywalem. Poprzednie dwa spotkania drużyna Andrzeja Tomali zremisowała po 1:1 kolejno z Iskrą Klecza Dolna oraz Jutrzenką Giebułtów.
Niwa Nowa Wieś - Świt Krzeszowice 0:0
Niwa: Grzegorz Gacur - Lucjan Stawowczyk (86' Bartłomiej Zwaryczuk), Jakub Makowski, Wojciech Góral, Paweł Brańka - Przemysław Tlałka, Bogdan Swarzyński, Piotr Merta, Szymon Rozner (46' Bartosz Michałek) - Mariusz Piskorek, Przemysław Dudzic.
Świt: Tomasz Wróbel - Artur Mucha, Krzysztof Barczuk, Kamil Calik, Mateusz Marszałek - Damian Skwarczeński, Tomasz Stryczek (79' Ryszard Krzyściak), Dariusz Matacz - Piotr Chlipała, Kamil Mistarz, Dawid Burzyński (75' Paweł Gawęcki).
Żółta kartka: Artur Mucha
Sędzia: Michał Gębala (Libiąż)