Dzień 21 kwietnia 2012 roku to przede wszystkim Gran Derbi, które zawsze przykuwa największą uwagę kibiców piłkarskich i pozostawiają w cieniu takie szlagiery jak Arsenal – Chelsea, czy nasze krajowe jak Legia – Lech. Zawodnikom Nogatu nie w głowie były jednak klasyki piłkarskie inne niż ten, który odbył się o 17 w Gościszewie!
Gracze malborskiej drużyny po walce i porażce w meczu na szczycie w ubiegłym tygodniu byli naładowani sportową złością i pragnęli jak najszybciej wybiec na boisko, aby udowodnić wszystkim, że porażka z Rodłem to tylko wypadek przy pracy.
Mecz od początku nie był wielkim widowiskiem, a gra toczyła się przede wszystkim w środku pola. Akcji podbramkowych było jak na lekarstwo, a Nogat stworzył sobie trzy dogodne sytuację pod bramką Ruchu. Jedną z nich w 25 Minucie po podaniu Maćka Gębickiego wykorzystał Tomasz Piechota, który po przełamaniu przed tygodniem zaczął znowu strzelać bramki i miejmy nadzieje, że ten waleczny zawodnik będzie regularnym strzelcem malborczyków. W przerwie meczu trener Nogatu przestrzegał swoich zawodników przed czujną grą w obronie i zaznaczył, że ten mecz trzeba "wybiegać" ponieważ byl to typowy mecz walki, brakowało składnych akcji, dryblingów czy też finezyjnych podań. Paweł Wilczewski dokonał także zmiany w środku pola. Krzyśka „Tatuśka” Nosko zmienił Łukasz "Iwan" Kaniecki. Mimo tej zmiany sytuacja na boisku nie zmieniła się i nadal toczyła się głownie w środkowej części boiska. Ruch coraz groźniej atakował, ale obrona Nogatu poza jednym błędem udowodniła, że jest formacją pewną i solidną. Błąd o którym mowa to akcja gospodarzy z 70 minuty. Akcję lewą strony boiska przeprowadził zawodnik Ruch, ale zamiast podawać do nie pilnowanego i idealnie ustawionego partnera uderzył tylko w boczną siatkę. Podobną sytuację kilkanaście minut wcześniej zmarnował napastnik gospodarzy trafiając w sam środek bramki.
Goście skupieni na przerywaniu akcji gości wyprowadzili zabójczą kontrę Kamil Wroński wykorzystał cudowne, prostopadłe podanie od Tomka Piechoty, wyprzedził obrońcę, minął na pełnym biegu bramkarza i bez najmniejszych problemów skierował piłkę do siatki. Scenariusz identyczny jak w pierwszym meczu tych drużyn gdzie też w około 90 minucie meczu Nogat przeprowadza skuteczną kontre i przypieczętowuje wygraną. Kilka chwil wcześniej zawodnik gości Grzegorz Kulik przeprowadzając akcję prawą flanką naciągnął mięsnień uda i musiał opuścić boisko i nie dał rady już na nie powrócić. Wracaj do zdrowia Kielon!
Po udanym meczu zawodnicy naszej drużyny mogli w radosnych nastrojach udać się na mecz Barca – Real , gdzie tak samo jak w Gościszewie górą byli goście.
Już w najbliższa sobotę 28 kwietnia o godz. 13.00 Nogat zmierzy się z liderem tabeli Sokołem Mareza. Wszystkich kibiców i sympatyków naszego klubu prosimy o wsparcie i pomoc w zdobyciu kolejnych 3 pkt!
Bramki : Piechota (asysta Gębicki), Wroński (asysta Piechota)
Kartki : domachowski (żółta)
widzów : około 50