Golden Group Centrum Reklamy - Transdźwig

Przed meczem trudno było wskazać faworyta tego pojedynku. Lepiej w ten mecz weszli gracze Transdźwigu za sprawą Kabaty, która lewą nogą zakręcił piłkę nie do obrony. Chwilę później na 2:0 podwyższył Stępień, który chyba pozazdrościł bramki Kabacie i prostym podbiciem "zerwał pajęczynę" z bramki rywala. Dwie piękne bramki byłych zawodników Siarki, które mogliśmy często oglądać podczas ich występów w zielono-czarno-żółtych barwach. Gracze Golden Group tradycyjnie przespali początek meczu i dopiero od tego momentu ruszyli do przodu. Bramkę kontaktową zdobył nowy zawodnik - Rożek, który będzie solidnym wzmocnieniem, a zaraz później drugą dołożył Pietrykowski. Do przerwy 2:3 - bęęędzie się działo. Po zmianie stron jedni musieli gonić wynik, a drudzy w swoim stylu skupili się na obronie i kontrowaniu rywala. Świetnie w bramce Transdźwigu spisywał się Grzegorz Jeczeń, który nie obniżył poziomu kontuzjowanego Koniecznego i odbijał wszystkie strzały rywali. Z tyłu Jeczeń z przodu Jeczeń. Tak to właśnie syn Grzegorza - Kamil w tym meczu raz za razem wykorzystywał podania współpartnerów i  wpisywał się na listę strzelców. Po stronie Golden Group znów aktywny był w tym meczu Pietrykowski, który dwoił się i troił, aby pokonać Jeczenia, ale wieloletnia znajomość obu Panów i setki wspólnych meczów pomagała w tym spotkaniu popularnemu "Jerolowi", który bronił bardzo skutecznie. Sama końcówka to prawdziwy pościg graczy w zielonych koszulkach, ale przy każdym golu zbliżającym ich do remisu, chwilę później odpowiadali rywale. Ciekawy mecz, wiele ładnych bramek. Gracze Golden Group muszą w kolejnych spotkaniach zdecydowanie muszą poprawić koncentrację na początku meczu, bo ciężko się gra od wyniku 0:3. Transdźwig pokazał natomiast drugi raz mądrość w defensywie i realizowanie swoich założeń.