Przed rozpoczęciem spotkania byliśmy świadkami dwóch bardzo miłych momentów. Najpierw zawodnicy Społem utworzyli dla nas szpaler gdy wchodziliśmy na murawę a po chwili wiceprezes zabrzańskiego podokręgu pan Herbert Jatta wręczył nam pamiątkowy puchar i bon na sprzęt sportowy za awans i wygranie ligi.
Pierwsze minuty spotkania wyglądały tak jakbyśmy chcieli się odwdzięczyć rywalom za ten szpaler, gdyż graliśmy bardzo słabo, oddając im pole gry. Było widać, że Społem walczy o utrzymanie i bardzo potrzebuje punktów. Jednak to my jako pierwsi byliśmy bliżsi objęcia prowadzenia. W niesamowitym zamieszaniu pod bramka drużyny z Grzybowic ani Mikita, ani Stefański nie potrafili skierować piłki do siatki. Chwilę później identyczna sytuacja miała miejsce pod naszą bramką, lecz tym razem ofiarnie interweniował Marczak i cały czas było 0-0.
Około 30 minuty wspaniałego gola mógł zdobyć Mikita, ale jego strzał z połowy boiska w ostatniej chwili podbił bramkarz gości i piłka ostatecznie odbiła się tylko od poprzeczki i wróciła w pole gry.
W samej końcówce pierwszej połowy w końcu udało się nam wyjść na prowadzenie. Marcin Dering zdecydował się na strzał z woleja, jednak wyszło z tego dokładne podanie do Zbyszka Sodla a ten potężnym strzałem nie dał szans bramkarzowi rywala.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza czyli od ataków przyjezdnych i wydawało się, że w końcu padnie dla nich wyrównujący gol, na szczęście udało się nam przetrwać bez strat a na niespełna kwadrans przed końcem po dwójkowej akcji Sodel - Mikita, ten drugi podwyższył nasze prowadzenie.
Do końca wynik już nie uległ zmianie i po końcowym gwizdku sędziego mogliśmy zacząć świętować zarówno 23 wygraną w sezonie jak i przede wszystkim powrót po rocznej przerwie do klasy okręgowej. Dziękujemy wszystkim kibicom za przybycie i za doping. Widzimy się w sierpniu w okręgówce!