W 23 kolejce gościliśmy na własnym boisku zespół z Cikowic. Pierwsze spotkanie obu drużyn zakończyło się wygraną Orła 2-1, zatem nasza drużyna chciała zrobić wszystko, aby zrewanżować się gościom za tą porażkę.
Lepiej w spotkanie weszli jednak przyjezdni. Od pierwszym minut zdominowali nasz zespół i już w 10 minucie wyszli na prowadzenie. Rzut wolny na bramkę zamienił Wojciech Szewczyk i w Słomce zrobiło się naprawdę gorąco. Victoria próbowała szybko otrząsnąć się po stracie gola, jednak napór Orła nie słabł. Victoria kilkukrotnie starała się doprowadzić do wyrównania przy użyciu stałych fragmentach gry, nie przynosiły one niestety zmiany wyniku.
W drugiej połowie trener gospodarzy od razu zdecydował się na potrójną zmianę. Okazało się być to świetną decyzją, ponieważ już 6 minut po zameldowaniu się na placu gry do wyrównania doprowadził Karol Korta. Po błędzie bramkarza gości piłka wpadła pod nogi Karola, który miał przed sobą jedynie pustą bramkę, wobec czego nie mógł się pomylić. Dwie minuty później groźną akcję przeprowadzili zawodnicy Cikowic. Po strzale jednego z ich zawodników, Patryk Sobas zdołał sparować piłkę na poprzeczkę a zagrożenie ostatecznie oddalił Marcin Ochlust. Pozostała część spotkania to praktycznie całkowita dominacja Victorii i walka o 3 punkty. Po jednym z rzutów rożnych Wiktor Hupało trafił w poprzeczkę, blisko szczęścia był także Rafał Natanek z rzutu wolnego. Gospodarze próbowali wszelkich sposobów na przedarcie się przez szyki obronne Cikowic, jednak świetnych wrzutek kolejno Arkadiusza Siodlarza i Kacpra Bieńka nie udało się skutecznie wykończyć pozostałym zawodnikom. Wraz z upływem minut Cikowice broniły się coraz bardziej rozpaczliwie, aż ostatecznie w 89 minucie spotkania skapitulowali. Po sporym zamieszaniu w polu karnym gości do piłki dopadł Marcin Ochlust, który to chwile później został powalony przez jednego z obrońców. Sędzia postanowił w tej sytuacji użyć gwizdka i wskazać na 11-nasty metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany i nie pomylił się. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry wyszliśmy na prowadzenie i nie oddaliśmy go już do końca.
Po słabym początku spotkania, w drugiej połowie pokazaliśmy prawdziwą wole walki i zdołaliśmy odwrócić losy spotkania, zasłużenie inkasując komplet punktów. Następne spotkanie zagramy w Święto Bożego Ciała, 31 maja. Będzie to ostatnie domowe spotkanie tym sezonie, liczymy zatem na pełne trybuny i wsparcie od pierwszej do ostatniej minuty. Serdecznie zapraszamy na boisko do Słomki na godzinę 17-nastą.