W bardzo ciepłe popołudnie o godzinie 14.00 w Górze stanęły na przeciw siebie Pogoń Góra i Zadzior Buczyna. Dobra aura przyciągnęła sporą grupkę kibiców gospodarzy a i goście mogli liczyć na doping. Mecz rozpoczął się fantastycznie dla Zadziora, bo już w 3 minucie za sprawą M. Wywiała Zadzior obijął prowadzenie. Prawą stroną boiska popędził Peszko i dograł na szósty metr do nie pilnowanego Wywiała a ten po długim rogu znalazł drogę do bramki gości.
Chwilę później mogło być 1-1 jednak dobrze między słupkami spisywał się Gabrysz. Gospodarze prowadzili grę a Zadzior bronił się jak umiał. Niestety kilka minut później Góra doprowadza do remisu po centrze z lewej strony boiska niepilnowany zawodnik Góry pakuje głową piłkę do pustej bramki.
Górzanie nadal naciskali na zawodników z Buczyny, jednak ci umiejętnie się bronili próbując skontrować zespół z Góry. Mimo nieustających ataków to Zadzior przeprowadza kolejną kontrę i dzięki P. Basałydze wychodzimy na prowadzenie. Sędzia główny spotkania zarządził w połowie pierwszej części spotkania małą przerwę na uzupełnienie płynów i znów zaczęły się ataki gospodarzy ratował nas słupek, defensywa lub Gabrysz.
Po pierwszej części spotkania mieliśmy korzystny rezultat 2-1. Druga część spotkania to szaleńczy atak górzan na bramkę Zadziora. Gospodarze co rusz mogli dośrodkowywać z rzutów rożnych i jedno takie wznowienie na początku drugiej połowy dało im remis po uderzeniu głową jednego z zawodników Pogoni. Zadzior nie poddawał się i również stwarzał sytuacje. Szarpali Peszko, Kiełb i M. Wywiał jednak Pogoń wychodziła z tych akcji obronną ręką.
Po jednym wznowieniu z autu przez Kiełba piłka trafia na dwudziesty metr a tam z woleja lewą nogą uderza Kotwas, niestety piłka trafia w słupek i wraca na plac gry. Kilka chwil później na boisku zameldował się K. Wywiał i nieco ożywił grę w napadzie. Po prostopadłym zagraniu Kotwasa do Peszki ten drugi wystawia do Wywiała, który marnuje stuprocentową okazję na zdobycie bramki.
Co nie udało się kilka chwil wcześniej K. Wywiałowi udało się w 85 minucie Peszce, który po interwencji bramkarza wykorzystał, iż nie był on gotów do kolejnej interwencji i pokonał go dając prowadzenie przyjezdnym. Górzanie jeszcze próbowali wyszarpać remis ale Zadzior wybronił się z opresji i zdobył bardzo cenne trzy punkty na trudnym terenie w Górze.